A6 Lugoj - Calafat : 260 km (11 km w służbie) A10 Sebeș - Turda : 70,1 km (29 km w eksploatacji, 41 km w budowie) A11 Arad - Oradea : 116 km (2 km w użyciu) Planowane autostrady w Rumunii: Obwodnica A0 Bukaresztu : 100,8 km; A5 Braszów - Bacău : 158 km; A7 Ploeszti - Ukraina : 440 km (16 km w budowie) A8 Târgu Mureș - Iași : 318 km
Mapa Stref Czasowych Świata Czas na Świecie Rumunia aktualny czas lokalny Rumunia w mapie Google X Zegar Światowy Czas w Europie Czas w Australii Czas w Stanach Zjednoczonych Czas w Kanadzie Czas na Świecie Kontakty Darmowe zegary pl Rumunia - szczegółowa mapa Rumunia Googlemap plan kraju - mapa dojazdu - drogowa mapa - satelitarna szczegółowa mapa Rumunia wirtualna, interaktywna mapa Googlemapa, plan kraju, mapa dojazdu, drogowa mapa, satelitarna szczegółowa mapa Rumunia. Copyright © 2005 - 2022 All rights reserved.
Międzynarodowe lotnisko w Bukareszcie w Rumunii jest największą bramą lotniczą w kraju. Znajduje się 16 km na północ od centrum miasta, a pociągi, taksówki i autobusy przejmują transfer do stolicy.. Stacja kolejowa znajduje się 900 m od terminalu, ale taksówkarze chętnie pomogą pasażerom z bagażem pokonać tę odległość. Rumunia to kraj który często jest pomijany przy wymienianiu najważniejszych krajów Europejskich w międzynarodowym biznesie transportowym i handlowym, a całkiem niesłusznie. Ten owiany nieco tajemnicą kraj, i o znacznie niższym PKB niż inne kraje Europejskie, który leży w południowo wschodniej części Europy również odgrywa bardzo ważną rolę w transporcie międzynarodowym, ponieważ kraj ten ma dostęp do Morza Czarnego, zatem jest łącznikiem również w transporcie wodnym. Te wszystkie czynniki powodują, że Rumunia posiada dość wysoko rozwiniętą sieć dróg i autostrad, które pozwalają komfortowo podróżować po całym kraju, nawet tylko przejazdem. Jest to dosyć zaskakujące, biorąc pod uwagę jak mało rozwinięty jest ten kraj pod względem turystyczno-rekreacyjnym, jednak nadrabia on transportem i handlem, co znacznie wpływa na jego gospodarkę. Co należy wiedzieć, podróżując po tym kraju pełnym sprzeczności? Nie taka Rumunia straszna, jak ją malują. Choć Rumunia jest dość blado wypadającym krajem na tle innych, nie jest w żaden sposób gorsza od innych państw pod względem dróg i autostrad, które stanowią dość ważny element tego państwa, jako że duży dochód czerpie właśnie z tego sektora usług. Warto również zauważyć, że połączenia jakie dają autostrady i drogi ekspresowe z innymi państwami są bardzo wygodne w praktyce, a kierowcy nie tylko samochodów osobowych, ale i ciężarowych oraz tirów doceniają dostosowane ściśle powierzchnie ruchu drogowego do ich potrzeb i ogólnych standardów bezpieczeństwa. Za przejazdy po autostradach oraz drogach ekspresowych płaci się w walucie euro, mimo że walutą obowiązującą w Rumunii jest lej rumuński. Chcąc podróżować dłużej po Rumunii, warto zapoznać się z siecią tych właśnie dróg, co zapewni maksymalny komfort i bezpieczeństwo poruszania się po tym kraju. Dłuższa podróż może okazać się bardziej opłacalna, jeżeli wykupi się w Rumuni tzw. winietę, która upoważnia na wjazd na autostrady i drogi szybkiego ruchu, a które można zakupić na określony okres czasu, na przykład na 30 dni, 7 dni, a także na 1 dzień. Jest to rozwiązanie bardzo komfortowe, zważywszy na okres dni, jaki mamy w planach podróżować po Rumunii. Jeżeli ktoś jest zainteresowany, to można nabyć te właśnie winiety na stacjach benzynowych, przejściach granicznych, oraz oznakowanych specjalnie miejscach w Rumunii, zazwyczaj występują one przy większych drogach bliżej większych miast i mniejszych miasteczek również. Podobnie jak w innych krajach europejskich, Rumunia niedawno wprowadziła opłaty również za przejazdy na mostach, tunelach, oraz innych, specjalnych przejazdach, dlatego należy koniecznie wiedzieć o tym, gdyż samochody ciężarowe oraz tiry posiadają osobne przejazdy dostosowane do ich parametrów wielkości i ciężkości, które skutecznie ułatwiają ruch na drogach rumuńskich. Koszta do pokrycia takich przejazdów zazwyczaj wahają się od kilku do kilkunastu euro, więc nie jest sumą rzucającą na kolana, a adekwatną do jakości dróg oraz komfortu jaki dają. Dokumentem uprawniającym do wjazdu na teren Rumunii jest dowód osobisty ważny, minimum 6 miesięcy lub paszport ważny, co najmniej 3 miesiące. trójkąt ostrzegawczy. kamizelka odblaskowa w samochodach ciężarowych. gaśnica zalecana. min. głębokość rzeźby bieżnika opon – 1,5 mm. żeby prowadzić samochód trzeba mieć ukończone Rumunia – Moldoveanu OPIS (Wikipedia): Moldoveanu (2544 m – najwyższy szczyt górski Rumunii i Karpat Południowych, w Górach Fogaraskich (Făgăraș). Najbliższe miasta to: od północy Victoria, od południa Câmpulung. Technicznie góra nie jest trudna, jednak końcowy atak przy złych warunkach atmosferycznych może być ryzykowny. Najlepsza droga wiedzie z najbliżej (ok. 4 godziny drogi) położonego schroniska z wysokości 2100 m przez szczyt Viștea Mare (2527 m Numer szczytu w/g wysokości korony europy: 15 Udokumentowana data wejścia: roku Opis wejścia na szczyt: Rumunia jest niesamowitym krajem. Byłem w nim pierwszy raz i jechałem tam z pełnymi wahania stereotypami. Wyobrażenie wręcz dzikiego kraju śmiało mogę włożyć między bajki. Rumunia zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Jest dużym, pełnym kontrastów miejscem, zaczynając od drogich aut i nowoczesnych budynków, po wozy drabiniaste na metalowych kołach. Ludzie są bardzo życzliwi i chętni do pomocy. Jednak nie wszystko jest idealne. Może wynikało to z naszego „pecha”, a może tak funkcjonuje Rumunia. Zaraz po przekroczeniu granicy, kierując się w stronę Bâlea Lake pogranicznik nawet słowem nie wspomniał, że po drugiej stronie granicy jest strajk. Strajk kierowców ciężarówek. Po całkowitym zablokowaniu przez duże ciągniki naszego samochodu zauważamy policję, która przyglądając się całemu zajściu gorąco uśmiecha się do kierowców, kompletnie w żaden sposób nie reagując. W końcu demokracja. Każdy może strajkować. Po konwersacji z „władzą” kolega Darek otrzymuje informację, że jest wyjazd z powstałego korka przez okoliczne uliczki boczne. Tracimy więc cenny czas na górę i udajemy się okrężną drogą do celu. Zadowoleni, że problem został rozwiązany stajemy przed znakiem remontu drogi. Pewnie malują pasy, myślimy. Jednak chyba nie. Trwa budowa lub przebudowa drogi na odcinku przynajmniej 100 km. To się nazywa remont. Najgorsze okazują się zwężenia i światła. Tracimy kolejne 3 – 4 godziny na przebicie się. Dojeżdżamy do autostrady. Droga równiutka. Gonimy z dozwoloną prędkością i … docieramy do dwóch wesołych policjantów, którzy radośnie kierują na objazd. Na autostradzie wydarzył się wypadek. Kręcąc się według nawigacji tracimy kolejne godziny. Kolega Darek w sposób niesamowity znajduje objazd według własnych wytycznych. Straciliśmy kolejne godziny, ale cel jest już jest blisko. Docieramy do drogi numer 7C tak zwanej drogi Transfogaraskiej. Jest już ciemna noc, podjazd wydaje się przyjemny, miły, ale … znowu pojawia się drobny problem. Czy u góry jest stacja benzynowa ? Omijając korki nie zwróciliśmy uwagi na paliwo. Jak najszybciej chcieliśmy dojechać, rozbić się. Od rana ma być atak na górę. Okazuje się, że na górze nie ma stacji i co dalej. Po pojawieniu się czerwonej kontrolki rezerwy znów kolega Darek wykazuje się umiejętnościami jazdy typu perpetuum mobile i stacza się na sam dół drogi, gdzie u podnóża znajduje się stacja firmy lukoil. Jest już późno. Po uzupełnieniu braków w baku jeszcze raz jedziemy do góry. Szukamy noclegu. W nocy nie zauważamy pola z namiotami koło jeziora Bâlea. Po zapytaniu o nocleg za tunelem w schronisku uzyskujemy informację, iż nie ma miejsc. Kolejne drobne rozczarowanie. Walczymy dalej. Jedziemy w dół. Przy kolejnym zakręcie zauważamy stojący samochód, ognisko, namioty. Ostry hamulec i znów działa Darek. Szybko, zadając pytanie zaskoczonym Węgrom o możliwość rozbicia się obok, nie dając im szans na odpowiedź. Zaskoczeni odpowiadają twierdząca. Rano okazuje się, że samochód bratanków Węgrów ma niebieski wielki sygnalizator. Spaliśmy bezpiecznie. Rano pobudka, miała być 5 rano, by o 6 być już w drodze. Marzenie. Mało snu, brak przepakowania, pakowanie namiotu i dojazd z powrotem do Bâlea Lake daje opóźnienie. Wejście na szlak zaczynamy o 9 rano. No cóż, nic nie jest idealne. Startujemy z końca jeziora Bâlea Lake (wysokość 2034 m niebieskim szlakiem z piktogramem trójkąta. Szlak dobrze widoczny ma 3 warianty wejścia (trudność). My ambitnie wybieramy najtrudniejszy. Z plecakami, w trybie oblężniczym wchodzimy do Șaua Caprei, małej przełęczy, która pozwala wejść w czerwony szlak lub znów niebieski ambitny. Idziemy dalej ambitnie. Całość szlaku zaczyna prowadzić w górę do grani. Droga stosunkowo prosta. Takie połączenie naszych Bieszczadów z Tatrami. Idziemy wąską ścieżką trawersując górę Vârful Vânătarea lui Buteanu. Stajemy na grani, skąd widok przysłania mgła. Mgła też zasłania nam widok szlaku, dlatego cofamy się delikatnie, by za chwilę wrócić na właściwy szlak. Schodzimy w dół do czerwonego szlaku mijając jezioro Capra. Dochodzimy do pomnika poległych w lawinie. Chwila odpoczynku i zaczynamy schodzić mocno w dół do przełęczy Portita Arpasului (wysokość 2175 m Po prawej stronie widzimy schron awaryjny. Budynek ma charakterystyczny krzyż na dachu. Obok jest lądowisko dla helikoptera. Dochodzimy do grani. Jej początek to tzw. „okno smoków” – Fereastra Zmeilor. Na grani w newralgicznych miejscach zamontowane są łańcuchy. Sama grań jest dość mocno wyeksponowana. Jeżeli ktoś nie będzie się chciał po niej przemieszczać i będzie miał co do niej pewne obiekcje to za „oknem smoków” znajduje się zejście w dół (niebieski szlak). Obchodzi on kawałek czerwonego szlaku łagodniejszym wariantem. Grań i dalszy jej odcinek nazywany jest też drogą – La trei paşi de moarte, która w wolnym tłumaczeniu oznacza „trzy kroki od śmierci”. Na tym odcinku szlaku spotykamy dwie grupy Polaków. Jedna ekipa z Łodzi, drugiej niestety nie dopytałem się skąd jest. Jednak i tak gorąco pozdrawiam! Po przejściu grani i dalszej części drogi zatrzymujemy się by odpocząć. Przed nami pasterze wypasają owce. Ci to mają robotę … . Po odpoczynku i posileniu się startujemy na kolejną bardzo widokową grań. Idziemy w stronę góry Mircii (wysokość 2461 m Podejście jest dość mocno siłowe. Zaczyna delikatnie powiewać. Po drodze mijają nas biegacze, jednak szybko znikają nam z pola naszego widzenia. Po „zdobyciu” góry Mircii znów schodzimy w dół. Przed nami pojawia się jezioro Lacul Podul Giurgiului. Koło jeziora znajdował się kiedyś schron awaryjny. Teraz jednak jest to tylko „kupa” złomu. Szkoda, że nikt z lokalnych jej nie posprzątał, gdyż widok jest bardzo przygnębiający. Jest godzina 16. Po kolejnym odpoczynku dyskutujemy czy nie rozbić biwaku w tym miejscu. Mimo, iż jest spory bałagan, jest też dostęp do wody. Obok jeziora znajduje się także kilka miejsc biwakowych z obłożonych kamieni. Analizujemy mapę i jednak dochodzimy do wniosku, iż jesteśmy zbyt daleko od celu. Zbieramy siły, idziemy dalej. Kierujemy się do przełęczy Saua Podragului (wysokość 2307 m Kolejną myślą jest zejście z przełęczy do Podragu. Jest tam schronisko, pole gdzie można rozbić namiot oraz jest dostęp do wody. Droga w dół jest dość stroma. Wizja jutrzejszego wdrapania się trochę nas negatywnie nastawia. Do naszej grupy dochodzi czwórka Rosjan. Widać po chłopakach, że są mocno „wypluci”. Konsultujemy z nimi sytuację związaną z dalszą drogą. Dostajemy od nich informację, że po około 1,5 h jest miejsce na biwak. Sami też odradzają zejście do schroniska by rano znów podchodzić na górę. Decyzja zapadła, idziemy dalej. Po drodze mijamy grupy ludzi schodzących z odległego szczytu. Po dojściu do kolejnej przełęczy zauważamy w jej dolnej części małe cieki wodne oraz dość dobre miejsce biwakowe. Schodzimy około 100 metrów w dół w celu rozbicia biwaku. Tak kończymy dzień pierwszy. Noc jest bardzo ciepła i przyjemna. Nie wiedzieć czemu tylko ja się wyspałem. Spałem tak „twardo”, że nie słyszałem nocnych odwiedzin lokalnych koziołków. Ślady, które zostawiły świadczyły na sporą grupę. Wstajemy o 5 rano. Jest jeszcze noc. Na niebie świeci jasny księżyc wokół którego widać gwiazdy. Zaczynamy powoli zwijać biwak. Na szlak wracamy o Lidka stwierdza, że dalsza droga dla niej jest zbyt męcząca biorąc pod uwagę jeszcze zejście. Kieruje się w stronę jeziora Lacul Podul Giurgiului. My natomiast startujemy w stronę szczytu. Mijając przełęcz Saua Orzănelei (wysokość 2305 m dochodzimy do trzeciego najwyższego szczytu Rumuni – Vistea Mare (wysokość 2524 m Cała drogę oświetla nam wschodzące słońce. W drodze na szczyt jesteśmy sami. Wejście na Vistea Mare jest mocno obciążające fizycznie. Spore przewyższenie na krótkim odcinku. Dopiero teraz spotykamy dwóch Izraelczyków robiących zdjęcia okolicy. Ostatni odcinek drogi na cel jest przejściem graniowym. Momentami przypomina to wspinaczkę na poziomie 2 / 2,5. Szczyt osiągamy około 9 rano. Jesteśmy pierwszymi zdobywcami dzisiejszego dnia najwyższego szczytu Rumuni. Cel osiągnięty. Po sesji foto dochodzą na szczyt minięci nas Izraelczycy. Pogoda jest bardzo dobra. Widoczność super. Teraz tylko powrót w dół … Na dole przy Bâlea Lake jesteśmy około 16. Pogoda zaczyna się psuć. Takie były prognozy. Czas wejścia i zejścia: na lekko około 6h wejście i około 5-6h zejścia (szlakowo). Nasz czas (w sumie, oblężniczo z plecakami) wejście około 11h, a zejście około 6h. Napotkane trudności: długość drogi bardzo częste zejścia w dół przełęczy i ponowne wejścia (spore przewyższenia) przy złej pogodzie trzeba uważać by się nie poślizgnąć wyeksponowane miejsca problemy z wodą, przy wyższych temperaturach i większym zużyciu należy ją uzupełniać w jeziorach (my używaliśmy tabletek odkażających) Wymagany sprzęt: wygodne buty, czapka, kurtka przeciwwiatrowa \ przeciwdeszczowa, okulary, krem do opalania woda, jedzenie jeżeli rozkładamy trasę na dwa dni to potrzebujemy zabrać biwak z namiotem (możliwość noclegu w schronisku koło jeziora Podragu) dobrze jest zabrać apteczkę oraz posiadać umiejętność jej używania. Praktycznie na całej trasie brak zasięgu. Przy ewentualnym wypadku skazani jesteśmy raczej na siebie Koszty zdobycia szczytu: koszty dojazdu (my dojechaliśmy samochodem z Radomia), ceny paliwa wyższe niż obecne w Polsce możliwość spania w namiotach lub schroniskach. Cen noclegów w schroniskach nie znam parking, około 20 zł za samochód osobowy (przy dwu dniowym ataku na górę) Video wejścia: Dane wejściowe: wykres wysokości w oparciu o całą przebytą drogę ślad gps od jeziora Balea Lake do szczytu Moldoveanu, 2544 m Galeria wejścia: pole biwakowe przy jeziorze Balea Lake jezioro Balea Lake droga 7c Transfogaraska droga z przełęczy Saua Caprei w stronę grani jezioro Capra droga graniowa z lewej jezioro Capra trawers góry Vârful Vânătarea lui Buteanu kamień informujący o szczycie Vanatoarea lui Buteanu (dziewiąty co do wysokości szczyt w Rumunii) zejście z góry Vârful Vânătarea lui Buteanu w stronę czerwonego szlaku widok na ścieżkę na przełęczy Portita Arpasului odpoczynek na przełęczy Portita Arpasului schron awaryjny na przełęczy Portita Arpasului przełęcz Portita Arpasului odpoczynek przed „oknem smoków” – Fereastra Zmeilor przełęcz Portita Arpasului „okno smoków” – Fereastra Zmeilor widok na drogę omijającą La trei pasi de moarte – „trzy kroki od śmierci” początek granii La trei pasi de moarte – „trzy kroki od śmierci” grań La trei pasi de moarte – „trzy kroki od śmierci” odpoczynek w drodze na górę Mircii, tablica pamiątkowa widok na przebytą ścieżkę, droga na górę Mircii widok na jezioro Lacul Buda, droga na górę Mircii droga na górę Mircii Maciek, droga na górę Mircii droga na górę Mircii jezioro Lacul Podul Giurgiului zejście do jeziora Lacul Podul Giurgiului biwak z jedzeniem LYO biwak z jedzeniem LYO biwak z jedzeniem LYO biwak biwak, widok z namiotu biwak Maciek, droga na szczyt wschód słońca nad Karpatami wschód słońca nad Karpatami wschód słońca nad Karpatami wschód słońca nad Karpatami w drodze na szczyt Moldoveanu, w tle szczyt w drodze na szczyt Moldoveanu Darek w drodze na szczyt Moldoveanu wschód słońca nad Vistea Mare Moldoveanu w promieniach wschodzącego słońca Maciek w drodze na szczyt Moldoveanu w promieniach wschodzącego słońca Moldoveanu w promieniach wschodzącego słońca widok na dolinę między szczytami Ucea Mare (wysokość 2434 m a Ucisoara (wysokość 2390 m końcowa grań na szczyt Moldoveanu końcowa grań na szczyt Moldoveanu szczyt Moldoveanu 2544 m szczyt Moldoveanu 2544 m książka na szczycie Moldoveanu 2544 m Maciek z książką na szczycie Moldoveanu 2544 m szczyt Moldoveanu 2544 m szczyt Moldoveanu 2544 m widok na zachodnią część Karpat ze szczytu Moldoveanu szczyt Moldoveanu 2544 m droga powrotna w tle najwyższy szczyt Rumunii – Moldoveanu Darek na przełęczy Saua Podragului zejście do jeziora Lacul Podul Giurgiului jezioro Balea Lake, dzień 2 stragany koło jeziora Balea Lake, dzień 2 stragany koło jeziora Balea Lake, dzień 2 Autostrada Wielkopolska. ul. Stanisława Zwierzchowskiego 1, Autostrada Wielkopolska SA ( skrót AW SA) – celowa spółka akcyjna z siedzibą w Poznaniu, założona 7 listopada 1992 [2] [3] dla zrealizowania budowy i eksploatacji zachodniego odcinka płatnej autostrady A2 Świecko – Modła ( Konin ), zgodnie z udzieloną koncesją . Mapa drogowa Rumunii oraz Mołdawii w skali 1:700 000 w ramie drewnianej wydawnictwa Freytag & mapie zaznaczono autostrady, drogi (również te w budowie),- numery dróg,- odległości w kilometrach,- stacje benzynowe, miejsca postojów,- granice państwa, granice administracyjne,- miasta,- linie kolejowe, lotniska, porty, latarnie morskie,- parki narodowe, jaskinie,- przejścia graniczne,- kościoły, zamki,- kempingi, schroniska górskie,- rzeki, jeziora, szczyty górskie, parki w 10 różnych językach ( angielskim, niemieckim).PodkładMapa na podkładzie sztywnym, płyta matowa nie odbija światła (brak refleksów) i daje lepszą czytelność, natomiast nie pozwala na używanie markerów. W przypadku zastosowania laminatu błysk możliwe jest używanie markerów suchościeralnych i drewniana ciemnobrązowa lub czarna, o szerokości od frontu 22 mm i takiej samej i wysyłkaMapa gotowa do zawieszenia na ścianie jako tablica. Na czas transportu mapa jest zabezpieczana narożnikami z pianki i opakowaniem wysyłki mapy: do 10 dni roboczych.
Międzynarodowy zespół genetyków i biologów środowiskowych z Czech, Polski, Słowacji i Rumunii przebadał geny 250 wilków zamieszkujących cały łuk Karpat oraz środkowoeuropejskie niziny. Naukowcy przyjrzeli się zarówno DNA mitochondrialnemu – dziedziczonemu wyłącznie w liniach matczynych, jak i DNA jądrowemu będącemu schedą
Będziemy w kontakcie Wszystko dla Twojej podróży: nasze porady i dokładne mapy samochodowe oraz trasy rowerowe, aktualne informacje o ruchu drogowym, wszystkie usługi na Twojej trasie oraz nadchodzące innowacje. Nieprawidłowy adres e-mail Manufacture Française des Pneumatiques Michelin będzie przetwarzać dane osobowe w celu zarządzania subskrypcją newslettera Michelin. W każdej chwili można wycofać zgodę korzystając z linku służącego do rezygnacji z subskrypcji, znajdującego się w newsletterze. Dowiedz się więcej
Autostrady w Hiszpanii są w większości płatne. System płatności oparty jest tu po prostu na tak zwanych bramkach. Wysokość opłaty zależy więc od długości przejechanego odcinka. Jednak w Hiszpanii sami jej mieszkańcy częściej korzystają z darmowych dróg ekspresowych, które zazwyczaj biegną równolegle do autostrad.
Liczba postów: 2,302 Liczba wątków: 240 Dołączył: Reputacja: 317 Sieć autostrad na Węgrzech Sieć autostrad na Węgrzech jest na dobrym poziomie, z pewnością dużo lepszym, niż u nas Bez problemu można przejechać z północy na południe i ze wschodu na zachód kraju. By móc swobodnie poruszać się pod autostradach na Węgrzech należy zakupić winietę (autópálya matricák) - dostępne są one np. na stacjach benzynowych, w kantorach/restauracjach przygranicznych (pełna lista punktów, gdzie można zakupić winietę tutaj) lub on-line. Ceny winiet na Węgrzech na 2012 rok: Samochody osobowe: Tydzień: 2975 Ft Miesiąc: 4780 Ft Rok: 42 980 Ft Bardzo użyteczna mapa autostrad węgierskich (aktualizowane na żywo informacje o wypadkach, utrudnieniach ruchu, itp.): drogi! Masz własną stronę internetową? Pomóż promować Forum Węgierskie! Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: Reputacja: 13 Drogi Adminie i wszyscy tutaj :-) Mam problem z zakupem winiety na samochód. Stron wszelakich jest sporo - niektóre w wersji innej niż węgierska działają, a niektóre nie. Przejrzałem wszystkie, ale może coś pominąłem. Czy jest możliwość zakupu winiety online za pomocą przelewu, czy bez posiadania karty kredytowej, a jedynie tzw. bankomatową ? Wiem, że PZMot też oferuje sprzedaż, ale stosuje kilkunastozłotową marżę, więc na razie im podziękowałem. Kolejna sprawa - czy ew. robiąc opłatę za autostrady poprzez jakąś stronę, będę płacił jeszcze jakąś dodatkową prowizję dla banku, czy nie ? Ktoś z Was kupował, ma jakieś doświadczenia ? fvg Administrator Liczba postów: 2,302 Liczba wątków: 240 Dołączył: Reputacja: 317 Cześć, jest taka możliwość np. tutaj. Z tym, że w każdym przypadku płacisz przez węgierskiego pośrednika, więc prowizja będzie. Jaka? Nie mam pojęcia. Wydaje mi się, że nie ma to specjalnie sensu. Winietę kupisz na każdej granicy. Masz własną stronę internetową? Pomóż promować Forum Węgierskie! Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: Reputacja: 13 Tę stronę też już przeglądałem. Natomiast, raczej staram się mieć wszystko uzgodnione/załatwione/kupione przed wyjazdem, ale skoro tak mówisz... A kupowałeś już tak winietę na granicy ? Masz doświadczenia w tym temacie ? OK, jeśli dogadasz się po węgiersku, nie ma problemu, chyba, że obsługa będzie mówiła również w jakimś innym języku ;-) fvg Administrator Liczba postów: 2,302 Liczba wątków: 240 Dołączył: Reputacja: 317 No kupowałem. Żadna fiozofia. Wchodzisz do budki i kupujesz. Często nie sprzedają tam nic innego poza winietami, więc odpada problem z komunikacją. Codziennie kupuje tam masa obcokrajowców i jakoś się dogadują, także spokojnie. Wystarczy migowy. Ew. dwa słowa: winieta lub automatrica i sprawa załatwiona Masz własną stronę internetową? Pomóż promować Forum Węgierskie! Liczba postów: 480 Liczba wątków: 4 Dołączył: Reputacja: 113 I dowód rejestracyjny! Mnie prywatna lekcja różnic w wymowie a i o kosztowała drugą winietę. Za to do dzisiaj jeszcze to słyszę. Pokazując dowód, masz pewność, że nie będzie pomyłki i w system zostaną wprowadzone właściwe litery. Budek w Rajce jest kilka i problemu z zakupem nie będzie. Przejeżdżając granicę drogą E77 o winietę można się nie kłopotać: M2 dla osobowych jest bezpłatna, co potwierdza stosowna informacja przy jej początku w Vácu. Innych przejść nie znam. Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: Reputacja: 13 Ja będę jechał na Tokaj, drogą nr 37 i granicę będę przekraczał w Satoraljau... W każdym razie, dziękuję za wszystkie uwagi Liczba postów: 57 Liczba wątków: 0 Dołączył: Reputacja: 20 (28-06-2012, 12:08)moziba napisał(a): I dowód rejestracyjny! Dowód to niech sobie spokojnie siedzi z innymi dokmentami (chociaż to dobra okazja do sprawdzenia czy się go w ogóle zabrało z domu). Ja praktykuję kartkę z wyrażnie napisanym numerem. (28-06-2012, 12:18)kurek napisał(a): Ja będę jechał na Tokaj, drogą nr 37 i granicę będę przekraczał w Satoraljau... W każdym razie, dziękuję za wszystkie uwagi Zanim od granicy dojedziesz do dróg płatnych to miniesz jakiegoś MOLa gdzie kupisz e-matrice, np. w Szerencs Liczba postów: 480 Liczba wątków: 4 Dołączył: Reputacja: 113 W gruncie rzeczy każdy sposób jest dobry by uniknąć pomyłki. Liczba postów: 8 Liczba wątków: 2 Dołączył: Reputacja: 0 Chciałem tylko dodać że tygodniowa winieta ważna jest 10 dni BPGM.
  • s1ph15vr0d.pages.dev/26
  • s1ph15vr0d.pages.dev/108
  • s1ph15vr0d.pages.dev/116
  • s1ph15vr0d.pages.dev/54
  • s1ph15vr0d.pages.dev/364
  • s1ph15vr0d.pages.dev/283
  • s1ph15vr0d.pages.dev/380
  • s1ph15vr0d.pages.dev/201
  • s1ph15vr0d.pages.dev/28
  • autostrady w rumunii 2016 mapa