W gabinecie stomatologicznym, tak jak w innych gabinetach lekarskich, istnieje zagrożenie infekcją zarówno lekarza dentysty, jak i pozostałego personelu. Dodatkowym czynnikiem ryzyka zakażenia jest specyfika opieki stomatologicznej – kontakt z pacjentem twarzą w twarz i odruch kaszlowy podczas badania lub leczenia stomatologicznego.
zapytał(a) o 20:17 Nagie sytuacje 1Tu opowiadajcie swoja nagie sytuacje a oto moja:Raz nocowała u mnie koleżanka z bratem 2 dni temu rodzicó nie byłoja poszedłem się kąpać pod prysznicem i nagle koleżanka mi weszła ale się nie zkapnęłaże jestem i się rozebrała do naga potem patrzy pod prysznic i tam ja ona wyszła z łazienki nago i...śmiech bo rodzice wrucili2 Byłem na obozie z 3 kolegó tak 0 24:00 zaatakowały dziewczyny... wzięły i nas po przywiązywąły do łużek i zadawały nam pytania jak skłamiemy ściągały nam część ubrania i i tak wszystkich rozebrały ale potem kolega się potajemnie rozwiązał i my je rozebraliśmy a reszte nocy spędziliśmy nago. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 22:59 Cztery dziewczyny mnie zaatakowały na obozie szkolnym w nocy, związały mnie kołdrą w kokon, oparły o ścianę a jedna włożyła mi głowę w sukienkę, nie miała majtek, kazały mi jęczeć ale ja tak nie robiłem to one mnierozebrały i wkładały palce do dupy xD ebi99 odpowiedział(a) o 17:49 ręke w gipsie,i musiałem się mama powiedziała że mnie rozbierałem się byłem już w samych i nie chciałem ich zdjąć,ale moja mama powiedziała że nie będzie się to zdjąłem je ręką bez gipsu,no i wtedy się mi się patrzeć w krocze i pytała się czy mam już włosy łonowe :).Ja zawstydzony powiedziałem że co ją to obchodzi,ale wchodządz do wanny zobaczyła mojego małego(?),no i śmiała się i mówiła że sie cieszy że dorastam,i wyszła :))) Moja jedyna dotychczas naga sytuacja była podczas razem z siostrą nad jezioro,ale zapomniałem kąpielówek,więc postanowiłem że wykapię się na kilku minutach kiedy moja siostra pilnowała moich ciuchów na domiar złego przyszła do mnie koleżanka z żebym wyszedł z wody,ja stanowczo odmawiałem z wiadomych końcu skapnęła się że nie mam nic na sobie,a że nie jest ona wścibska to odpuściła,jednak po chwili rozebrała sie do naga i dołączyła sie do minęło kilka minut i również moja siostra rozebrała sie i wskoczyła do golasa było naprawdę około 20 minutach tej kąpieli wyszliśmy i zabieraliśmy się do powrotu do wrócić w strojach kąpielowych,tak też się prawdę była to bardzo fajna przygoda w drugiej klasie zostawałam sama na świetlicy i raz z koleżanką i kolegą bawiłam się w coś że jak się walnie kogoś lekko klejem w głowę to się "mdleje" na kilka sekund i jak ten chłopak mdlał to my zdejmowały śmierci mu majtki i raz zobaczyłam jego [*#@&$!¥]. 2. Jeszcze w 3 klasie ten sam chłopak widział mnie nago na basenie bo w saunie mi ręcznik spadł. PS. Kto się rozbiera do sauny oprócz mnie? 3. Na obozie w 6 klasie prawie wszystkie dziewczyn rozebrały chłopaków ale oni potem na zieloną noc nas rozebrali. Chciałam to zgłosić do wychowawców ale nie chciałam "kablować" i nie doniosłam na nich. VM_44 odpowiedział(a) o 16:02 Z kolezanka na plazy... zapomnialem kapielowek... poszlismy oboje gdzies gdzie nie bylo ludzi... ja powiedzialem ze sie nie rozbieram bo nie mam stroju do kapieli i nagle ta kolezanka cala sie rozebrala do naga potem podeszla do mnie zlapala za moja koszulke i zdjela, potem uklekla i zdjela mi spodnie.. no a potem tak sie razem nago bawilismy, ale sexu nie bylo XD spokojnie XD pare razy sprowokowala mojego fiutka do wstania XD ale podobalo sie to jej... do dzisiaj sobie to przypominamy ale teraz jak na to patrzymy to bylo to zabwane i przyjemne a nie oblesne i wogole :D W szkole kąpalismy się po treningu. Była szatnia i tam było 6 prysznicow i każdy się kapal i latalismy z gołymi fiutami. Ogólnie było śmiesznie. Heroman odpowiedział(a) o 00:47 Gdy byłem na plaży i wskoczyłem do wody to mi spadły kąpielówki i jakieś dziewczyny je wzieły i kazały żebym poszedł za zaprowadziły mnie na jakieś pustkowie (nikogo tam nie było) i kazały mi wyjść ja powiedziałem że nie to one podeszły do mnie i wyciągneli mnie z wody i nagle z krzaków wyszło jeszcze 5 dziewczyn i było ich 8 i zaprowadzili mnie do ich domku na drzewie i tam się stało najgorsze jedna z nich wzieła nożyczki i pocieła moje kąpielówki i do wieczora się mną bawili Poszłam do ginekologa. Przyjął mnie na badania. Wchodzę a tam taki gabinet że szok. Łóżko było przed dużym oknem a fotel ginekologiczny przed drzwiami. Było też tam dużo osób które się uczyły. Zrobił mi dialog. Spytał się czy najpierw chcę badanie ginekologiczne czy piersi. Wybrałam piersi. Kazał mi się rozebrać do NAGA! Myślę sobie oki. Rozebralam sie. Gdy skonczyl powiedział żebym wsiadala na fotel. Weszłam. Pytam się czy mogę coś do zakrycia. On mówi że nie. Kazał mi się rozkraczyc. Gdy zaczął badanie weszła pani która miała karty. Nie zamknęła drzwi a ja byłam rozkraczona. Wszyscy pewnie widzieli mnie nago. Spytałam SIĘ czy może zamknąc drzwi to ona że już wychodzi. Lekarz też mi zabronił usiąść normalnie. Nawet ktoś mi zrobil nagie zdj. Gdy wyszla skonczyl badanie. Od tamtej chwili chodzę do zwracajcie uwagi na błędy. Miałem dużo nagich sytuacji. Oto jedna z nichByliśmy z klasą na basenie w jednej szatni. Były tam szafki i dwa pomieszczenia na przebranie się. Były one zajęte i ja z koleżanką musieliśmy się przebrać przy wszystkich i rozebrać się do naga Heroman odpowiedział(a) o 23:55 Jak byłem w szkole pod prysznicem to nagle mi weszli koledzy i też się rozebrali i tak się dotykaliśmy a później dołączyli dziewczynyInna moja sytuacja była na plaży gdy byłem w kąpielówkach w wodzie to moje koleżanki zabrały mi ciuchy a gdy biegłem za nimi ( spodenki były luźne ) to mi kąpielówki spadły a ja biegłem dalej gdy nagle dziewczyny się zatrzymały i kazały ubrać spodenki i koszulkę i zabrały mnie na plażę nudystów i podeszły do mnie dwie z nichi mnie przewróciły jedna pociągneła w duł spdenki a druga ściągneła mi koszulkę i schowali ciuch a do mnie podeszło wiele osób i się na mnie patrzyło a dziewczyny zadawały mi pytania jak źle odpowiedziałem to prowadziły mnie bliżej zwykłej plaży aż zaprowadzi)y mnie na zwykłą plażę i rowerkiem wodnym popłyneli na jakąś wysebkę gdzie robiły mi zdj. A późnie dały mi jakieś prześwitujące bokserki a te ciuchy wyrzucili do wody. Heroman odpowiedział(a) o 00:47 Gdy byłem na plaży i wskoczyłem do wody to mi spadły kąpielówki i jakieś dziewczyny je wzieły i kazały żebym poszedł za zaprowadziły mnie na jakieś pustkowie (nikogo tam nie było) i kazały mi wyjść ja powiedziałem że nie to one podeszły do mnie i wyciągneli mnie z wody i nagle z krzaków wyszło jeszcze 5 dziewczyn i było ich 8 i zaprowadzili mnie do ich domku na drzewie i tam się stało najgorsze jedna z nich wzieła nożyczki i pocieła moje kąpielówki i do wieczora się mną bawili Kiki1980 odpowiedział(a) o 10:09 Chodziliśmy z klasą na basen i trzeba było pod prysznicami rozebrać się do naga to było okropne przed całą klasą i przed kolegami i przed wrogami takich mam troche niestety. Niektórzy latali z interesami na wierzchu po całej szatni. Nie dało się zakryć. Jeszcze przyjaciół się nie wstydziłem ale reszty trochę tak to było okropne bo było tak tydzień w tydzień aż pewnego razu jeden kolega zaczął się masturbowac nie wiedzialem jeszcze wtedy co to dokładnie ale na szczęście nie skończył bo musieliśmy już się ubrać i wejść na to i dobrze i nie dobrze bo teraz jak wspominaliśmy to z kolegami i to powiedzielismy sobie wszscy że się siebie nie wstydziliśmy ale że reszty już trochę tak. Wy też mieliście podobne sytuację na basenie z klasą? 1 miech jak bralem prysznic to ciocia wlazla mi do lazienki bo mieszka u mnie i sie zaczela rozbierac i mi wchodzi do kabiny a mi staje moj ku#as i ona sie tak patrzy na niego ja na jej c1pe i nagle kazała mi lizac jej ci#e przyjemna rzecz dzis jak zapomnialem ubran po kąpieli wyszlem nago a tu ciotka przechodzi naga do łazienki i ona ma taka ladna c i pke i cycuszki ale poszła dalej mi stal a ona poszla . kiedys ją nakrylem nagą w jej pokoju to zaczela se robic dobrze i ja tez potem mi zrobila gałe. a ostatnio jak siedzialem u niej to mi włożyla ręke w spodnie i mi staną ale to piękne uczucie albo wczoraj jak miala spodniczke to wchodzila po schodach a ja zanią i bylo widac tą piękna muszelke tyle przygod mam z ciocią i różnymi osobami ale za duzo pisać Raz z kolegą wyszliśmy potajemnie podczas kolonii, było tam jezioro, to po pływaliśmy nago bo stroju nie miałem, potem przyszła do nas koleżanka i dołączyła w tamtym roku z koleżankami zrobiliśmy taką impreze nocną kiedy rodzice byli w bawilyśmy się w prawda i wyzwanie i koleżnka dała mi takie wyzwanie że muszę się położyć na łyżku pszeż 5 minyt położyłam się a one zawiazały mnie sznyrkiem i też pytania zadawały i jednego nie odpowiedziałam bo było bardzo osobiste. zaczeły mnie rozbierać i poszły do domu i zabrały mi wszystkie ubrania. później mnie zostawiły aż tu ngle chłopaki wpadli bo chcieli zobaczyć co robimy zaczeli tak się śmiać że nie wiem i zrobili zdjęcie. a na drugi dzień kiedy poszłam do szkoły wisiała gazetka i tam było wszystko opisane co wydażyło się u mnie w domy i dużo zdjęć. szok! blocked odpowiedział(a) o 18:09 Osobiście jakieś nie miałam chyba ...U lekarza czesto na zastrzyku , przeswietleniu Jak miałam prześwitlany kręgosłup musiałam ściągnąc koszulke , i majtki z spodniami do kolan poraaaażka Heroman odpowiedział(a) o 00:52 Jak byłem w szkole pod prysznicem to nagle mi weszli koledzy i też się rozebrali i tak się dotykaliśmy a później dołączyli dziewczyny2. Gdy byłem nago na plaży(nikogo nie było a niemiałem kompielówek , byłem z kolegami)togdy popłyneliśmy rowerkiem wodnym to jakieś dziewczyny podjechali pod nas i mnie przerzucili na swój i bawili się mną i robili mi zdjęcia które wysłały mi i w dodatku wieczorem mnie zaprowadziły do siebie i kazały mi spač ze sobą. Majao odpowiedział(a) o 19:20 1. Byłam wtedy w 6 klasie pojechałam na wycieczkę szkolną mieliśmy domki w których było od 3 do 6 osób ja byłam z trzema koleżankami nadeszła zielona noc nie zamykaliśmy dzwi bo pani powiedziała że nie chłopaki weszli rozebrali nas i porobili nam zdjęcia obudziliśmy się nago nasze nagie zdjęcia już każdy widział śmiali się z nas wtedy ja wyszła założyłam sukienkę i nic pod spodem chłopaki nas macali chodziłam do 7 kl. Na dzień nauczyciela założyłam krótką spudniczkę i biały top nagle jak już byłam w szkole okazało się że nie mam majtek parę chłopaków to zobaczyło zaciągneli mnie do łazienki zaczęli rozbierać robili mi też zdjęcia ale nikomu ich nie wysłali ale chyba nadal je mają zabrali mi ubrania dobrze że miałam inną spudniczkę i top szybko poszłam do domu 3poszłam na zakupy z mamą stałam w przymierzalni jak mama mi przyniesie spudniczkę zdjełam wtedy swoią z zobaczyłam że nie mam majtek wtedy wszedł jakiś chłopak zobaczył mnie nago słyszałam jak muwił do kogoś że tam stoi goła 8 się śmiali zrobili mi zdjęcie przez drugą szatnię 😂 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Nikt z nas nie chce być traktowany przedmiotowo, ale podmiotowo. Pacjent chce podczas badania czuć, że naprawdę się nim zajmujemy i opiekujemy. Nie lubi też odczuwać lęku przed lekarzem. 3. Dla pacjentów bardzo ważne jest przekonanie, że trafili na leczenie do osoby kompetentnej i wykwalifikowanej. 4.

Na mocy rozporządzenia Rady Ministrów z 31 marca 2020 r. wprowadzono nakaz zaprzestania opieki stomatologicznej nad uczniami w szkołach. To może być decyzja, której skutków za kilka miesięcy nie będzie można odwrócić. Świadczeniodawcy objęci restrykcją biją na alarm, twierdzą, że ze względu na lokalizację gabinetów - nie mają możliwości świadczenia usług prywatnych. Praca gabinetów szkolnych zostanie wznowiona, i to w wersji mocno optymistycznej, dopiero we wrześniu, gdy uczniowie wrócą do szkół. - Do tego czasu pozbawieni zostaliśmy przychodu, a umowa z NFZ obliguje nas do utrzymania potencjału. Chodzi o etaty lekarzy dentystów, asystentek stomatologicznych, obowiązują umowy najmu lokali, nie znikają koszty stałe - skarżą się w mailach do świadczeniodawcy. W ich przekonaniu pobieranie miesięcznie, tytułem zaliczki 1/12 wartości kontraktu nie rozwiązuje problemu, ponieważ nie będzie możliwe nadrobienie świadczeń w późniejszym czasie. Wołanie o pomoc- Nie możemy, bez wsparcia NFZ, utrzymać gabinetów przez prawie pół roku, a może i dłużej. Będziemy nierentowne placówki zamykać. Zasadne byłoby wprowadzenie rozwiązań, które pozwolą na pokrycie kosztów stałych. Pożądana byłaby na przykład ryczałtowa wypłata części kwoty rocznej kontraktu - 1/24 za każdy miesiąc przestoju, która pozwoliłaby pokryć koszty związane z utrzymaniem gabinetów szkolnych - czytamy w propozycjach zdesperowanych świadczeniodawców. Portal próbował dowiedzieć się czy oczekiwana pomoc jest realna. Wnioski nie są optymistyczne, bo jedyny ratunek może nadejść ze strony Ministerstwa Zdrowia. Resort zdrowia, ustami rzecznika Wojciecha Andrusiewicza, przekazał jasny komunikat, chociaż sformułowany oględnie: opieka stomatologiczna w dalszej kolejności jest priorytetem z uwagi na bezpieczeństwo chorych i bezpieczeństwo państwa. Tam również - w miarę możliwości - będzie kierowana pomoc. Dentysta w roli przedsiębiorcyEkstremalnie trudnej sytuacji nie ukrywa dr Agnieszka Ruchała-Tyszler przewodnicząca Komisji Stomatologicznej ORL w Szczecinie: - To prawda, że właściciele gabinetów stomatologicznych, realizujących kontrakty w ramach rządowego programu określonego ustawą o opiece zdrowotnej nad uczniami, są w szczególnie trudnej sytuacji. Ta sytuacja staje się dramatyczna, o ile funkcjonowanie praktyki dentystycznej tożsame jest z leczeniem uczniów w gabinecie stomatologicznym usytuowanym w szkole. Na razie, niestety, nie ma podstaw, aby sądzić, że Ministerstwo Zdrowa przystanie na zdecydowaną korektę wycen procedur stomatologicznych tak, jak to zrobiło w przypadku świadczeń udzielanych pacjentom z COVID-19 i będących w kwarantannie. W obecnej sytuacji nie ma prostych przepisów na wyjście z klinczu. W Szczecinie przygotowano programy pomocowe sygnowane przez starostwo, w ramach których wprowadzono zwolnienie z czynszów. Dotyczyć to może także gabinetów stomatologicznych zlokalizowanych w szkołach, które prowadzi starostwo. Uruchomiono również pożyczki dla przedsiębiorców do 250 tys. zł, oprocentowanych w wysokości 1,8 proc. w skali roku, z trzyletnim terminem spłaty. Zachodniopomorska Agencja Rozwoju Regionalnego proponuje wyższą kwotę kredytu, rozkładając spłatę na pięć lat. Ogólnokrajowym rozwiązaniem jest tak zwane postojowe dla pracowników firmy zawieszającej działalność i bezzwrotna mikropożyczka dla przedsiębiorców w wysokości 5 tys. zł. Oczywiście, że to są półśrodki, dzięki którym problemy właścicieli gabinetów stomatologicznych nie znikną. Bez kompleksowych rozwiązań, zaproponowanych przez Ministerstwo Zdrowia, nastanie okres eliminowania części świadczeniodawców z rynku usług stomatologicznych. W pierwszej kolejności - tych obciążonych kredytami, ratami leasingowymi, tych którzy mają duże koszty stałe i znikome lub żadne przychody. Obietnica rozeznania sytuacji w MZProf. Dorota Olczak-Kowalczyk, krajowy konsultant w dziedzinie stomatologii dziecięcej przyznała, że trudno mówić o bliskiej perspektywie wznowienia działalności przez gabinety stomatologiczne, zlokalizowane w szkołach a realizujące kontrakty na leczenie dzieci i młodzieży. - Bardzo zależy mi na tym, aby opieka stomatologiczna nad uczniami była możliwie kompleksowa, dobrze zorganizowana, przede wszystkim efektywna - a mówię to nie tylko z pozycji konsultanta krajowego do spraw stomatologii dziecięcej. Kierując Zakładem Stomatologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Centrum Stomatologii WUM i pracując w zasadzie nieprzerwanie przy unicie widzę najlepiej, że problemy stomatologiczne nie podlegają zamrożeniu tak jak praca większości gabinetów stomatologicznych - ocenia prof. Dorota Olczak-Kowalczyk. Sytuacja jest dynamiczna. Pamiętajmy, że załogi dentobusów, postrzegane jako ważne ogniwo opieki stomatologicznej nad uczniami, zostały wyjęte z systemu i zobowiązane do leczenia pacjentów z COVID-19. To zauważalnie zmniejsza aktywa po stronie świadczeniodawców, część z nich - zamiast leczyć dzieci - skierowana została na pierwszą linię walki z COVID-19. Jakieś rady w tej sytuacji? Prof. Dorota Olczak-Kowalczyk mówi: - Być może należy rozważyć uruchomienie działalności w gabinetach usytuowanych w placówkach szkolnych nakierowanych nie tylko na opiekę stomatologiczną nad uczniami konkretnej placówki oświatowej. Rozumiem, że nie wszędzie jest to możliwe, chociażby ze względów na usytuowanie gabinetu na terenie zamkniętych szkół. Nie zawsze jednak warunkiem sine qua non pracy gabinetu stomatologicznego w szkole musi być powrót do niej uczniów. Wiem, że nie jest to żadne antidotum wobec zaistniałej sytuacji. Wszyscy jesteśmy w wyjątkowo trudnej sytuacji. - Oczywiście zwrócę się zapytaniem do Ministerstwa Zdrowia czy w zaistniałych okolicznościach zostaną wprowadzone korekty do programu opieki stomatologicznej nad uczniami, w tym te ułatwiające przetrwanie trudnego okresu przez świadczeniodawców realizujących kontrakty z NFZ - zapewnia krajowy konsultant do spraw stomatologii dziecięcej. - Pamiętajmy jednak, że nadzór nad funkcjonowaniem gabinetów stomatologicznych w ramach programu „powrót dentysty do szkół" sprawuje Instytut Matki i Dziecka. To jest ten podmiot, który zapewne analizuje zaistniałą sytuację z myślą o zagwarantowaniu w najbliższych miesiącach opieki stomatologicznej nad uczniami - wskazuje prof. Dorota Olczak - Kowalczyk. Instytut Matki i Dziecka tylko monitoruje sytuacjęZapytaliśmy zatem o rolę Instytutu Matki i Dziecka w nadzorze nad funkcjonowaniem szkolnych gabinetów stomatologicznych i o to czy Instytut planuje podjąć działania, aby w czasach epidemii koronawirusa zapewnić świadczeniodawcom płynność. Odpowiedź jest jasna, udzieliła jej dr hab. n med. prof. IMiD Anna Oblacińska z Pracowni Medycyny Szkolnej Zakładu Zdrowia Dzieci i Młodzieży Instytutu Matki i Dziecka, która przyznaje, że w związku z zamknięciem szkół z powodu pandemii koronawirusa COVID-19 udzielanie świadczeń w zakresie opieki zdrowotnej nad uczniami stało się niemożliwe. Prof. IMiD Anna Oblacińska wyjaśnia, że do zadań Instytutu należy monitorowanie opieki zdrowotnej nad uczniami. Tak więc Instytut zobowiązany jest do gromadzenia stosownych danych, ale te dostępne będą dopiero za rok szkolny 2020/21, gdyż wtedy zacznie obowiązywać, opracowany w Instytucie, formularz dotyczący opieki stomatologicznej nad uczniami. - W związku z sytuacją epidemiczną w kraju wiele podmiotów ma trudności w realizacji kontraktów z NFZ. Instytut w miarę swoich możliwości pozostaje w kontakcie z samorządami zawodowymi - szczególnie z samorządem zawodowym pielęgniarek i położnych, aby wspierać realizatorów profilaktycznej opieki zdrowotnej nad uczniami - zapewnia prof. IMiD Anna Oblacińska. Ministerstwo Zdrowia: wytyczne zamiast dialogu Czy zatem jest ktoś, kto może podjąć decyzje zmniejszające uciążliwości podmiotom zaangażowanym w tak zwaną stomatologię szkolną? Gorzkie słowa wypowiada Andrzej Cisło, wiceprezes NRL i przewodniczący Komisji Stomatologicznej NRL: - Cóż można powiedzieć w sprawie tych gabinetów? Znalazły się one w gorszej sytuacji niż ta części gospodarki, którą również objęto urzędowym zakazem, gdyż zapewne do września będą bez pracy, podczas gdy branża hotelarska czy kosmetyczna prawdopodobnie zostaną uruchomione wcześniej. - To jeszcze jeden dowód na to, że istnieje potrzeba dialogu i czymś nienaturalnym jest fakt, iż Ministerstwo Zdrowia samo nie wychodzi z inicjatywą konsultacji tylko „obwieszcza” nam ustanowione przez siebie zasady. Pozostaje zrealizować nasz postulat pozostawienia do końca roku współczynnika zaproponowanego przez NFZ: 4,0, który umożliwiłby gabinetom leczącym dzieci i młodzież w szkole wypracowanie kontraktu - podsumowuje Andrzej Cisło. Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin. Dowiedz się więcej na temat:

Rodzic musi zgodzić się na każdą procedurę medyczną, która ma być udzielana dziecku. Jednorazowa zgoda in blanco nie załatwi sprawy.
Zgodnie ze swoją misją, Redakcja dokłada wszelkich starań, aby dostarczać rzetelne treści medyczne poparte najnowszą wiedzą naukową. Dodatkowe oznaczenie "Sprawdzona treść" wskazuje, że dany artykuł został zweryfikowany przez lekarza lub bezpośrednio przez niego napisany. Taka dwustopniowa weryfikacja: dziennikarz medyczny i lekarz pozwala nam na dostarczanie treści najwyższej jakości oraz zgodnych z aktualną wiedzą medyczną. Nasze zaangażowanie w tym zakresie zostało docenione przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia, które nadało Redakcji honorowy tytuł Wielkiego Edukatora. Sprawdzona treść data publikacji: 15:23, data aktualizacji: 10:14 Konsultacja merytoryczna: Lek. Aleksandra Witkowska ten tekst przeczytasz w 8 minut Ginekolog to bardzo ważna specjalizacja. Lekarz ten dba o zdrowie kobiet w każdym wieku. Pomoże on kobiecie zarówno z drobną infekcją, jak i zdiagnozuje poważne choroby żeńskich narządów płciowych. Niezależnie od wieku kobiety powinny odwiedzić gabinet ginekologa przynajmniej raz w roku. Sprawdź, jakie badania może zlecić i wykonać ginekolog. Dmytro Zinkevych / Shutterstock Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online Czym zajmuje się ginekolog? Kiedy należy udać się do ginekologa? Jakie badania wykonuje ginekolog? Jakie badania zleca ginekolog? Ginekolog – najczęstsze choroby Kiedy powinna odbyć się pierwsza wizyta u ginekologa? Jak przygotować się wizyty u ginekologa? O czym należy pamiętać w dniu wizyty u ginekologa? Miesiączka a wizyta u ginekologa Wizyta u ginekologa a cytologia – dlaczego jest to tak ważne? Wizyta u ginekologa po porodzie Czy lekarz ginekolog może odmówić pacjentce wykonania jakiegoś świadczenia medycznego? Ginekolog to lekarz, który pomaga kobietom z różnymi chorobami żeńskich narządów płciowych. Ta specjalizacja ściśle wiąże się z położnictwem, które specjalizuje się w opiece nad kobietą w ciąży oraz w czasie porodu i połogu. Jakie badania może nam zlecić ginekolog i jakie choroby leczy? Czym zajmuje się ginekolog? Ginekolog jest specjalistą w tym dziale medycyny, który zajmuje się profilaktyką i leczeniem chorób żeńskiego układu płciowego. Lekarz ten dba o zdrowie kobiet niezależnie od wieku, dlatego zajmuje się zarówno dziećmi, nastolatkami, jak i kobietami dorosłymi i w dojrzałym wieku. Ta dziedzina medycyny jest też ściśle powiązana z położnictwem, dlatego ginekolog będzie też miał wiedzę z jej zakresu. Ginekolog może więc nam pomóc w czasie porodu, opieki nad noworodkiem i świeżo upieczoną mamą zaraz po porodzie. Kiedy należy udać się do ginekologa? Wizytę u ginekologa warto umówić gdy: odczuwamy ból w podbrzuszu, mamy bolesne lub obfite miesiączki, mamy nieregularne cykle, mamy plamienia acykliczne, dokuczają nam upławy, świąd i pieczenie pochwy, bolą nas piersi, dojrzewamy zbyt wcześnie lub zbyt późno, pojawiła się miesiączka przed 11 rokiem życia u dziewczynki, pojawia się nietrzymanie moczu, nastąpiło obniżenie narządów rodnych, mamy problemy z zajściem w ciążę, odczuwamy ból w czasie seksu, plamimy podczas lub po stosunku, kiedy zauważymy zmiany w okolicy sromu i krocza, odczuwamy suchość w pochwie, kiedy chcemy podjąć antykoncepcję hormonalną, zauważymy u siebie skutki uboczne antykoncepcji hormonalnej, podejrzewamy ciążę, pojawiły się objawy okołomenopauzalne, wystąpiło krwawienie po menopauzie. Młode dziewczyny powinny również pójść do ginekologa przed rozpoczęciem współżycia. Na takiej wizycie ginekolog odpowie na różne wstydliwe pytania i pomoże dobrać odpowiednią metodę antykoncepcji. W przypadku suchości pochwy jedną z metod łagodzenia objawów mogą być globulki dopochwowe z kwasem hialuronowym. Sprawdź jaka metoda antykoncepcji będzie dla Ciebie najlepsza: Metody antykoncepcji. Jakie badania wykonuje ginekolog? Podstawowe badania ginekologiczne wykonywane przez ginekologa to badanie ginekologiczne, wykonywane na fotelu ginekologicznym w jego gabinecie oraz pobranie cytologii. Do wykonania badania potrzebny będzie plastikowy lub metalowy wziernik. Jest to narzędzie przypominające dziób kaczki. Ginekolog delikatnie wsuwa je do pochwy i rozwiera, aby obejrzeć tarczę i część pochwową szyjki macicy. W czasie takiego badania pobiera się również materiał do badania cytologicznego. Za pośrednictwem możesz zamówić nowoczesną cytologię płynną LBC z konsultacją ginekologiczną. Wizyty u ginekologa powinny mieć stałe miejsce w kalendarzu każdej kobiety, która powinna się badać przynajmniej raz w roku. W czasie wizyty lekarz może wykonać badanie USG dopochwowe, w czasie ciąży USG brzucha, a także badania prenatalne: amniopunkcję, czy biopsję kosmówki. Ponadto ginekolog wykonuje: badanie dwuręczne - ginekolog wsuwa dwa zwilżone palce do pochwy i uciska podbrzusze, sprawdzając rozmiary i ruchomość macicy i przydatków, badanie per rectum - badanie przez odbyt, wykonywane w tym samym celu co badanie wziernikiem, kolposkopie, badanie piersi - badanie wykonywane na każdej wizycie w celu wykrycia zmian w piersiach. Zanim ginekolog wykona badania, przeprowadza z pacjentką krótki wywiad, dotyczący ostatniej miesiączki, pierwszej miesiączki, czy np. stosowanej antykoncepcji. Sprawdź, dlaczego tak ważne jest badanie piesi. Jakie badania zleca ginekolog? W czasie wizyty ginekologicznej ginekolog może zlecić: badania krwi, badanie cytologiczne, wymaz czystości pochwy, USG brzucha, USG piersi, mammografię, tomografię komputerową, urografię, cystoskopię, badanie urodynamiczne, rezonans magnetyczny. Sprawdź, co powinnaś wiedzieć przed USG piersi. Ginekolog – najczęstsze choroby Ginekolog leczy wiele chorób. Do tych najczęstszych należą: infekcje pochwy, nadżerki szyjki macicy, polipy i mięśniaki na macicy, endometrioza, niepłodność, torbiele jajników, zespół policystycznych jajników (PCOS), zapalenie przydatków, przerost błony śluzowej macicy, tyłozgięcie lub tyłopochylenie miednicy. Kiedy powinna odbyć się pierwsza wizyta u ginekologa? Pierwsza wizyta u ginekologa dla młodej dziewczyny jest niezmiernie stresującą sytuacją. Wiele dziewcząt odciąga w czasie tą wizytę, gdyż jest to dla nich bardzo krępująca sytuacja – głównie rozebranie się przed kimś zupełnie obcym. Niestety, nie jest to dobre rozwiązanie. Lekarze ginekolodzy alarmują, że pierwsze badanie ginekologiczne powinno odbyć się po wystąpieniu pierwszej miesiączki, a najpóźniej przed rozpoczęciem współżycia. Ma ona na celu sprawdzenie przez lekarza, czy układ rozrodczy młodej kobiety rozwija się prawidłowo oraz ogólną ocenę stanu zdrowia jej narządów płciowych. Jeżeli, młoda kobieta nie ma jeszcze skończonych 16- tu lat, wówczas do ginekologa musi udać się z rodzicem, bądź innym opiekunem prawnym. W sytuacji, kiedy chce udać się na wizytę nastolatka w wieku 16 -18 lat, wówczas może pójść sama, ale musi posiadać zgodę rodzica bądź opiekuna prawnego oraz sama wyrazić zgodę na wykonywanie badań. Sprawdź, o czym powinnaś pamiętać idąc na pierwszą wizytę u ginekologa. Jak przygotować się wizyty u ginekologa? Udając się na wizytę u ginekologa należy pamiętać: kiedy była ostatnia miesiączka, jak długo trwała ostatnia miesiączka, jaki charakter miało krwawienie (czy było obfite, czy skąpe), ile trwa cały cykl. Jeżeli, jest to pierwsza wizyta to, lekarz zapyta się również o to: ile miałaś lat, kiedy pojawiła się pierwsza miesiączka, czy rozpoczęłaś współżycie, a jeżeli tak, to ile miałaś wówczas lat, czy masz regularne krwawienie, jeśli masz nieregularne okresy: czy przesuwają się one o kilka czy kilkanaście dni, w każdym cyklu, czy np.: co drugi. Pytania, które może jeszcze zadać lekarz – ginekolog: czy zmagasz się z zespołem napięcia przedmiesiączkowego, czy podczas współżycia odczuwasz jakiś dyskomfort, ból, czy stosujesz jakieś środki antykoncepcyjne, jeżeli tak to jak długo i jakie, czy przechodziłaś jakieś zabiegi/ operacje ginekologiczne, czy stosujesz podczas okresu podpaski czy tampony, czy w najbliższej rodzinie, któraś z kobiet zmagała się z rakiem piersi lub raka szyjki macicy, czy rodziłaś, jeżeli tak to w jaki sposób, ile porodów masz za sobą. Do lekarza ginekologa nie potrzebujesz skierowania, możesz sama wybrać specjalistę - kobietę lub mężczyznę. O czym należy pamiętać w dniu wizyty u ginekologa? W dniu wizyty u ginekologa należy pamiętać o zadbaniu o swoją higienę miejsc intymnych. Należy umyć się z „wierzchu”, nie należy myć się „wewnątrz” gdyż wówczas pozbywamy się naturalnej wydzieliny z pochwy, którą lekarz może pobrać do badania. W niektórych (i na szczęście w coraz większej ilości) gabinetach ginekologicznych masz możliwość wcześniejszego podmycia się. Jest to szczególnie ważne, kiedy wizytę masz popołudniu, lub późnym wieczorem a cały dzień jesteś w pracy bądź szkole. Nie powinnaś w tym dniu używać żadnych pudrów czy dezodorantów do higieny intymnej. Ponadto, dla swojej wygody i lepszego komfortu podczas badania ginekologicznego możesz zamiast spodni założyć długą tunikę, sukienkę lub spódnice. Nie wszyscy ginekolodzy posiadają w swoich gabinetach posiadają specjalne narzutki do zasłonienia się podczas badania. Wiele dziewcząt zastanawia się czy powinna pozbyć się owłosienia w okolicach miejsc intymnych przed wizytą u ginekologa. Otóż, ginekolog nie zwraca na to uwagi, owłosienie nie przeszkadza mu w przeprowadzeniu badania. Tylko w twojej kwestii jest to, czy się ogolisz czy nie i jak z tym będziesz się czuła. Miesiączka a wizyta u ginekologa Wiele kobiet zastanawia się, czy podczas okresu może udać na wizytę u ginekologa. Otóż, najlepszym okresem kiedy powinno odbyć się wizytę, to pierwsze 10 dni od chwili zakończenia krwawienia. W tym czasie kobieta odczuwa najmniejszy dyskomfort podczas badania, gdyż zespół napięcia przedmiesiączkowego już dawno minął, a jajeczkowanie (które dla niektórych kobiet jest bolesne) ma jeszcze przed sobą. Badanie ginekologiczne podczas okresu oczywiście nie jest niemożliwe. Miesiączka, jedynie uniemożliwia pobranie materiału do cytologii. Niemniej, jednak ze względów higienicznych i dyskomfortu związanego z krwawieniem wiele kobiet przekłada wizyty u ginekologa, kiedy wypada im okres. Jedynym wskazaniem do wizyty u ginekologa podczas miesiączki jest zabieg zakładania i wyjmowania spirali dopochwowej. Wizyta u ginekologa a cytologia – dlaczego jest to tak ważne? Cytologia to pobranie niewielkiej ilości komórek nabłonka z szyjki macicy i ich ocena pod kątem ewentualnych zmian nowotworowych (rak szyjki macicy). Badanie cytologiczne pozwala również zdiagnozować infekcję intymną. Badanie to jest bardzo ważne dla zdrowia i życia kobiet. Regularne badanie się pozwala na wczesne wykrycie ewentualnych zmian nowotworowych. Każda kobieta powinna wykonywać cytologię co 2 lata. W przypadku kobiet w grupie ryzyka (częsta zmiana partnerów seksualnych, nosicielstwo wirusa HIV lub wirusa brodawczaka ludzkiego - HPV, zażywanie leków immunosupresyjnych, czyli zmniejszających odporność organizmu) - raz w roku. Jeśli młoda kobieta nie rozpoczęła życia seksualnego, pierwszą cytologię powinna wykonać przed ukończeniem 25 roku życia. Cytologię wykonuje się również u kobiet ciężarnych. Zazwyczaj badanie przeprowadzane jest dwukrotnie, czyli w pierwszym i w trzecim trymestrze. Badanie cytologiczne realizowane jest w ramach umowy NFZ. Bardzo często ginekolodzy wykonują je podczas rutynowej wizyty w gabinecie ginekologicznym. Niemniej, jednak należy się do takiego badania nieco przygotować: cytologię najlepiej wykonać w terminie między drugim dniem po zakończeniu krwawienia miesiączkowego a 20 dniem cyklu, na 4 dni przed badaniem należy odstawić wszelkie preparaty dopochwowe, należy zrezygnować ze stosowania tamponów, warto zrezygnować także ze stosowania tamponów, w ciągu trzech dni przed badaniem nie można także wykonywać irygacji, na 24 h przed badaniem nie powinno się współżyć i używać wibratorów, jeżeli pojawiły się u ciebie upławy i zmagasz się z infekcją pochwy jest to przeciwwskazanie do wykonania badania, nie powinno się wcześniej poddawać badaniu ginekologicznemu i USG dopochwowemu. Sam przebieg badania cytologicznego jest szybki i nie przynosi większego bólu, nie jest mniej niekomfortowe niż zwykłe badanie ginekologiczne. W pierwszej kolejności podczas wizyty lekarz ginekolog przeprowadzi z pacjentką wywiad, a po jego zakończeniu przejdzie do przeprowadzenia właściwego badania. Wykonuje się je na fotelu ginekologicznym. Lekarz wprowadzi do pochwy wziernik a potem do szyjki macicy aby móc przy pomocy specjalnej szczoteczki pobrać materiał do badania. Wynik badania zazwyczaj jest już dostępny po 3- 4 dniach i zawiera następujący opis: cytologia prawidłowa, cytologia prawidłowa z łagodnym stanem zapalnym, cytologia prawidłowa ze stanem zapalnym, AGUS/ASCUS, czyli wynik nieprawidłowy - obecne są komórki świadczące o stanie zapalnym, trudne do jednoznacznej klasyfikacji, jednak nie ma komórek, z których może powstać nowotwór obraz cytologiczny odpowiada Bethesda LSIL - wynik nieprawidłowy. Oznacza to, że w próbce są pojedyncze komórki, z których mogą powstać nowotwory. Zwykle świadczy to o ostrym stanie zapalnym. obraz cytologiczny odpowiada Bethesda HSIL - wynik nieprawidłowy, liczne komórki, z których mogą powstać nowotwory. Istnieje możliwość wykonania badania cytologicznego bez wychodzenia z domu. Chcesz skorzystać z takiej możliwości? Zamów wysyłkową cytologię na podłożu płynnym LBC z oferty Medonet Marketu, która polega na samodzielnym pobraniu i przesłaniu próbek. Sprawdź również, dlaczego robiąc cytologię będziesz czuć się pewniej. Wizyta u ginekologa po porodzie Kobiety, które urodziły dziecko powinny pamiętać o wizycie kontrolnej u ginekologa po porodzie. Jest to bardzo ważne, aby ocenić czy narządy rodne wróciły do fizjologicznego stanu sprzed ciąży. Jeżeli połóg przebiega prawidłowo i nic niepokojącego się nie dzieje, to pierwsza wizyta u ginekologa powinna odbyć się między 6 a 8 tygodniem po porodzie. Wówczas powinno zakończyć się wydalanie odchodów poporodowych, a rana po cesarskim cięciu powinna się już zasklepić. Natomiast, jeżeli pojawią się jakiekolwiek niepokojące objawy w obrębie rany po cesarskim cięciu lub krwawienie jest bardzo obfite i bolesne, należy jak najszybciej skonsultować się z ginekologiem. Czy lekarz ginekolog może odmówić pacjentce wykonania jakiegoś świadczenia medycznego? Zgodnie z obowiązującą Ustawą z dnia 5 grudnia 1996 roku o zawodach lekarza i lekarza dentysty lekarz ginekolog może odmówić pacjentce wykonania czynności medycznych niezgodnych z jego sumieniem i wyznawanymi wartościami moralnymi (klauzula sumienia), powołując się na art. 39 powyższej ustawy: Lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, z zastrzeżeniem art. 30 obowiązek udzielania pomocy lekarskiej, z tym że ma obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym oraz uzasadnić i odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej. Lekarz wykonujący swój zawód na podstawie stosunku pracy lub w ramach służby ma ponadto obowiązek uprzedniego powiadomienia na piśmie przełożonego. Art. 39 zdanie pierwsze w związku z art. 30 obowiązek udzielania pomocy lekarskiej - w zakresie, w jakim: nakłada na lekarza obowiązek wykonania niezgodnego z jego sumieniem świadczenia zdrowotnego w „innych przypadkach niecierpiących zwłoki” , nakłada na lekarza powstrzymującego się od wykonania świadczenia zdrowotnego niezgodnego z jego sumieniem obowiązek wskazania realnych możliwości uzyskania takiego świadczenia u innego lekarza lub w innym podmiocie leczniczym,- utracił moc z dniem 16 października 2015 r. na podstawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 7 października 2015 r. sygn. akt K 12/14 (Dz. U. poz. 1633). W związku z powyższym artykułem lekarz ginekolog może odmówić pacjentce, powołując się na klauzulę sumienia, następujących czynności: przepisania hormonalnych środków antykoncepcyjnych, przepisania środków postkoitalnych tzw.: pigułki 72 godziny (pigułka po), przeprowadzenia zabiegu aborcji, przeprowadzania testów prenatalnych prowadzących do aborcji przeprowadzenia niektórych procedur wspomaganej prokreacji. Treści z serwisu mają na celu polepszenie, a nie zastąpienie, kontaktu pomiędzy Użytkownikiem Serwisu a jego lekarzem. Serwis ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Przed zastosowaniem się do porad z zakresu wiedzy specjalistycznej, w szczególności medycznych, zawartych w naszym Serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Administrator nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z wykorzystania informacji zawartych w Serwisie. Potrzebujesz konsultacji lekarskiej lub e-recepty? Wejdź na gdzie uzyskasz pomoc online - szybko, bezpiecznie i bez wychodzenia z domu. Teraz z e-konsultacji możesz skorzystać także bezpłatnie w ramach NFZ. ginekolog ginekologia narządy rodne narządy płciowe badania ginekologiczne Co zrobić, by badanie ginekologiczne nie stresowało? Przyjazne kobietom wzierniki oraz urządzenia cyfrowe nie załatwiają sprawy Większość kobiet nie przepada za wizytami u ginekologa. Powodem są często złe wspomnienia związane z badaniem wziernikiem, które przekładają się na unikanie... Monika Zieleniewska To najczęstsze nowotwory ginekologiczne. Dwa z nich wykryć jest łatwo Jesień to czas, w którym szczególną uwagę zwraca się na tematykę nowotworów ginekologicznych. Październik jest Miesiącem Świadomości Raka Piersi, wrzesień z kolei... Materiały prasowe Laparoskopia ginekologiczna - wskazania, przebieg, możliwe powikłania Laparoskopia ginekologiczna to jeden z zabiegów, który wykonywany jest w celach diagnostycznych oraz leczniczych przez lekarza ginekologa. Laparoskopia... Rusza kampania społeczno-edukacyjna „W kobiecym interesie” zachęcająca Polki do regularnych badań ginekologicznych Ponad 3 miliony Polek chodzi do ginekologa rzadziej niż raz w roku lub wcale. 40 proc. kobiet nie widzi takiej potrzeby. Dlatego edukacja i zachęcanie Polek do... Materiały prasowe USG ginekologiczne – co należy wiedzieć? USG ginekologiczne to profilaktyczne badanie narządów płciowych kobiet wykonywane przy użyciu aparatu ultrasonograficznego. Najczęściej USG ginekologiczne... Marlena Kostyńska Poznań: pierwszy całodobowy gabinet ginekologiczny dostępny od poniedziałku 1 października Punkt Profilaktyki Intymnej to pierwsza tego typu przychodnia. Dostępna będzie całą dobę dla wszystkich mieszkańców Poznania, również dla nieubezpieczonych.... Kłucie w lewym boku - różne przyczyny, w tym kolki nerkowe, trzustka, problemy ginekologiczne, a nawet tętniak Kłucie w lewym boku ciała może mieć bardzo różne podłoża – od poważnych chorób narządów jamy brzusznej takich, jak trzustka czy śledziona, przez problemy... Nowy oddział położniczo-ginekologiczny w Szczecinie Zakończono budowę najnowocześniejszego w regionie oddziału położniczo-ginekologicznego i noworodków w szpitalu w Szczecinie - Zdrojach. Koszt inwestycji to 40 mln... W Białymstoku pierwsza operacja ginekologiczna w nowoczesnej sali Pierwszą operację w najnowocześniejszej w Polsce ginekologicznej sali endoskopowej przeprowadzili lekarze z Kliniki Ginekologii w Uniwersyteckim Szpitalu... Endoskopowe operacje ginekologiczne W ciągu dwóch tygodni w Klinice Ginekologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku zostaną przeprowadzone pierwsze zabiegi w nowoczesnej sali do...
Badania lekarskie do szkoły średniej są bezpłatne. To znaczy, że nie płaci za nie uczeń ani jego opiekunowie, bo koszt badań ponosi samorząd województwa, w którym się odbywają. Z reguły wizyta w gabinecie lekarskim nie trwa długo — do kilkunastu minut.

Przychodzi pacjent do dietetyka i… chce schudnąć. Oczywiście ma już zrobiony przegląd wszystkich diet jakie chciałby zastosować i listę diet cud, które już zastosował. Dieta to podstawa, jednak w jaki inny sposób możemy jeszcze pomóc pacjentowi, jakie badania możemy mu zaproponować, by poprawił swój stan zdrowia? Wbrew pozorom dietetyk ma wiele do powiedzenia. Często ma więcej czasu dla pacjenta niż lekarz, dlatego może z nim dłużej porozmawiać i więcej zaproponować. Każdy dietetyk do ustalenia diety potrzebuje podstawowych wyników badań, takich jak morfologia z rozmazem, poziom glukozy i profil lipidowy. Czy warto zatem zaproponować coś więcej, czy przekracza to nasze obowiązki? Nad czym warto się zastanowić? Hormony Podstawowym hormonem, który warto zbadać jest TSH, hormon odpowiadający za prawidłową pracę tarczycy. Da nam wskazówkę czy należy wysłać naszego pacjenta do endokrynologa oraz czy wymagane są dalsze badania lub specjalistyczne leczenie. Często kobiety nie są w stanie zmniejszyć masy ciała mimo stosowania diety, właśnie przez nieunormowaną pracę tarczycy [1]. Oznaczanie witamin Przede wszystkim witamina D, której niedobory są bardzo powszechne i mogą mieć związek z problemami natury psychicznej, psychologicznej (depresja schizofrenia, autyzm), chorobami autoimmunologicznymi, a także są związane z otyłością [2]. DAO Badanie na nietolerancję histaminy. Enzym DAO jest odpowiedzialny za rozkład histaminy w naszym organizmie. Jego niedobór może dawać bardzo niespecyficzne objawy takie jak: przewlekły nieżyt nosa, pokrzywka czy bóle głowy. Gdy stan pacjenta wskazuje na alergię, a trudno nam zweryfikować przyczynę (produkt wyzwalający dolegliwości) warto sprawdzić poziom DAO. Dieta niskohistaminowa wraz z przyjmowaniem enzymu DAO często daje spektakularne efekty. Nietolerancja laktozy i fruktozy Badane za pomocą wodorowego testu oddechowego, pozwalają stwierdzić, czy pacjent może spożywać produkty mleczne, owoce i ich przetwory. Typowe objawy nietolerancji mogą wskazywać na jelito drażliwe oraz inne zaburzenia czynnościowe i prowadzić do wielu problemów, również z prawidłową masą ciała. Odpowiednia diagnostyka w tym kierunku pozwoli pacjentowi pozbyć się uciążliwych dolegliwości i poprawić komfort życia. SIBO – czyli przerost bakteryjny jelita cienkiego Nawet 50 % pacjentów ze zdiagnozowanym zespołem jelita drażliwego (ZJD) cierpi na SIBO. Czyli przerost bakteryjny jelita cienkiego. Standardowa terapia ZJD to stosowanie preparatów przeciwbiegunkowych lub przeciwzaparciowych wśród nich tez probiotyków, które są bardzo wartościowymi preparatami, ale niestety w przypadku SIBO mogą pogorszać stan chorego. Tak samo w przypadku diety, dieta bogata w błonnik będzie pogarszała stan pacjenta z SIBO mimo iż cierpi on na przewlekłe zaparcia lub problemy z wypróżnianiem. Dlatego gdy racjonalizacja żywienia u pacjentów z ZJD nie przynosi efektów warto zastanowić się nad diagnozą SIBO [3]. Badania kału - stan mikroflory jelit Ostatnio coraz popularniejsza diagnostyka zarówno wśród lekarzy, jak i dietetyków. Dlaczego jelita są takie ważne i za co odpowiadają? Jelita to około 32m2 powierzchni kontaktu ze światem zewnętrznym (mniej niż szacowano dotychczas, ale wciąż znacznie więcej niż powierzchnia naszej skóry). Jelito grube jest najbardziej zasiedlonym przez bakterie i grzyby miejscem w naszym organizmie. Mikroorganizmy te mają ogromny potencjał metaboliczny a ich ilość i skład warunkują zdrowie człowieka. Zmiany w mikroflorze jelit mogą być przyczyną wielu chorób. Po stwierdzeniu dysbiozy w mikroflorze pacjenta należy zastosować odpowiednią probiotykoterapię, ale też wprowadzić zmiany w codziennej diecie (np. dodać więcej skrobii opornej czy inuliny, która stanowi pożywkę dla bakterii, lub usunąć produkty podrażniające jelita) [4]. Badania nadwrażliwości pokarmowych Czyli alergie opóźnione IgG-zależne. Ten tym nadwrażliwości pokarmowej jest ściśle związany z nieszczelnością jelit. W momencie powstania zaburzeń jelitowych dochodzi do rozluźnienia ścisłych połączeń między enterocytami w jelicie, co umożliwia większym cząstkom pokarmowym przenikanie ze światła jelita do krwi. Dolegliwościami najczęściej związanymi z tym stanem są problemy żołądkowo - jelitowe, choroby neurologiczne czy też choroby autoimmunizacyjne. Na rynku pojawia się wiele testów analizujących tę nadwrażliwość. Przed podjęciem decyzji jaki test wybrać warto sprawdzić, czy jest on wykonywany przesz diagnostów laboratoryjnych w profesjonalnym laboratorium czy jest „do użytku domowego”, co zmniejsza oczywiście jego cenę, ale również i wiarygodność. Warto sprawdzić także jakie przeciwciała są badane i w jakich klasach. Badać można przeciwciała IgE (alergia natychmiastowa), IgG (alergia opóźniona), a ostatnio również przeciwciała IgA. Czy warto sprawdzać wszystkie? Przeciwciała IgE są kategorycznie wymagane przy diagnostyce alergii natychmiastowych, których objawy nie pozostawiają raczej wątpliwości. Co jednak w przypadku alergii opóźnionych? Czy w trakcie ich diagnostyki warto stosować tylko jeden parametr czy dwa (IgG czy IgG i IgA)? Na podstawie badania Vojdani i wsp., opublikowanego w Nutrition and Metabolism (2009) nie wykazano samodzielnego występowania przeciwciał IgA przeciwko produktom spożywczym (zawsze współwystępowały wraz z przeciwciłami IgG). Tylko przeciwciała IgG występowały samodzielnie. Jest to związane ze specyfiką przeciwciał. IgA powstają szybciej, ale też szybciej opadają, a tymi, które utrzymują się dłużej we krwi są właśnie przeciwciała IgG. Co więcej u jednej na 223 osoby występuje niezdolność do produkcji przeciwciał IgA, co de facto w ogóle podważa zasadność sprawdzania tej klasy przeciwciał. Dlatego rozsądniejszym wyjściem wydaję się być zbadanie większej ilości przeciwciał w klasie IgG niż badanie ich w dwóch wariantach [5 - 7]. Badanie żywej kropli krwi Według jednostek przeprowadzających to badanie ma ono na celu określenie obecności pasożytów, grzybów, dać nam informacje o zakwaszeniu organizmu, a także o stanie gospodarki mineralnej. Opinie na temat tego badania są podzielone. Bezkompromisowo do tematu podchodzi jednak Krajowa Rada Diagnostów Laboratoryjnych - ocena tzw. „żywej kropli krwi” jest wykonywana przez osoby nieuprawnione i poza medycznym laboratorium diagnostycznym, dlatego nie może być używana w celu określenia stanu klinicznego pacjenta. Analiza pierwiastkowa włosa Badanie szacujące zawartość lub ewentualne niedobory mikroelementów w organizmie. Pierwszy „rzut oka” wydaje się słuszne, jednak sama interpretacja badania pozostaje raczej skomplikowana. Czy warto je wykonać? Możliwe, ale warto upewnić się, że za wynikiem będzie szła również profesjonalna interpretacja. Badania na rynku pojawiają się jak grzyby po deszczu, niewątpliwie powstawać będą coraz to nowe. Tylko od nas samych zależy z czego będziemy korzystać. Warto jednak przed diagnostyką wziąć pod uwagę ich przydatność, a przede wszystkim zasobność portfela naszego pacjenta. Może się zdarzyć, że zniechęcą go kwoty, które musi wydać na badania. Wybierajmy więc mądrze. By dowiedzieć się więcej, wejdź na stronę Instytutu Mikroekologii Bernadette Biondi, Thyroid and Obesity: An Intriguing Relationship: The Journal of Clinical Endocrinology & Metabolism: Vol 95, No 8. (2011). Vanlint, S., Vitamin D and Obesity. Nutrients, 5(3), (2013). Soares, R. Irritable bowel syndrome: A clinical review. World Journal of Gastroenterology : WJG, [online] 20(34), (2014). Helander, H. and Fändriks, L. Surface area of the digestive tract – revisited. Scandinavian Journal of Gastroenterology, 49(6), (2014). Vojdani, A. Detection of IgE, IgG, IgA and IgM antibodies against raw and processed food antigens. Nutrition & Metabolism, 6(1), (2009). Szachta P. Frank. M. Alergia pokarmowa IgG-zależna i jej znaczenie w wybranych jednostkach chorobowych. Pediatria Polska, (2016). Szachta P. Gałęcka M. IgG-dependent allergy and selected gastrointestinal diseases Prz Gastroenterol; 8 (4): 225–229) (2013)

Na badanie neurologiczne u dzieci zawsze kieruje lekarz, który podejrzewa, że obserwowane objawy mogą mieć związek z układem nerwowym. Lekarz badający dziecko zawsze bazuje na wywiadzie przeprowadzonym z rodzicami. Wśród badań neurologicznych wykonywanych w gabinecie neurologa u dzieci znajduje się również sprawdzanie odruchów.
Zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne (obsessive-compulsive disorder – OCD), popularnie nazywane nerwicą natręctw, charakteryzuje się występowaniem nawracających, natrętnych myśli (obsesje) i czynności (kompulsje), którym trudno się oprzeć, ponieważ próba powstrzymania się od nich wiąże się z narastającym napięciem, lękiem i cierpieniem. Celem kompulsywnych, rytualnie powtarzających się zachowań jest zmniejszenie lęku, który jest przyczyną natręctw. Opis schorzenia Klienci określają natrętne myśli jako przykre, wstydliwe, czasem przerażające, a odczuwany przez nich dyskomfort wynika z tego, że nie potrafią się od nich uwolnić. Zazwyczaj wiążą się one z lękiem przed zabrudzeniem lub zakażeniem bądź koniecznością utrzymywania perfekcyjnego porządku lub symetrii. Czasem z obawami, że stanie się coś złego, z niepewnością, czy pewna czynność została wykonana wystarczająco dobrze, nieraz mają charakter agresywny bądź seksualny. Wśród natrętnych czynności dominują rytuały związane z unikaniem zabrudzenia się lub zakażenia (jak niedotykanie przedmiotów, częste mycie się, wielokrotne przebieranie się itp.), układanie przedmiotów w określonym porządku, gromadzenie przedmiotów, wielokrotne sprawdzanie (np. czy drzwi lub okna są zamknięte). U dzieci natręctwa mogą pojawić się w postaci przymusu wielokrotnego pytania innych (zwykle bliskich) o określoną kwestię. W obowiązujących klasyfikacjach ICD-10 oraz DSM-IV OCD traktowane było jako jedno z zaburzeń lękowych. Jednak badania wskazują, że jego etiologia jest mocno związana z biologicznym podłożem w postaci nieprawidłowości w funkcjonowaniu ludzkiego mózgu. W związku z tym w opublikowanej w 2013 r. amerykańskiej klasyfikacji DSM-V OCD zniknęło z kategorii zaburzeń lękowych i znalazło się w nowej kategorii o nazwie zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne i zaburzenia pokrewne. Kategoria ta obejmuje nie tylko OCD, ale pokrewne jej zaburzenia, takie jak zespół zbieractwa (syllogomania), patologiczne skubanie skóry (dermatillomania), dysmorficzne zaburzenie ciała (dysmorfofobia) i trichotillomania (kompulsyjne wyrywanie włosów).POLECAMY Specyfika i rozpoznawanie OCD u dzieci i młodzieży Badania epidemiologiczne pokazują, że OCD może się pojawić już u dzieci w wieku przedszkolnym. Jego częstość u młodocianych klientów sięga 4%, a u ponad 40% objawy reaktywują się w dorosłości. Nie ma istotnych różnic w obrazie zaburzenia w zależności od wieku, chociaż u młodszych dzieci czasem nie pojawiają się obsesyjne myśli, a wyłącznie natrętne zachowania (a przynajmniej dzieci nie są w stanie ich reflektować). Warto zaznaczyć, że czymś zupełnie innym niż OCD są rytuały wczesnodziecięce. Przed trzecim rokiem życia u wielu dzieci ujawniają się pewne zrytualizowane czynności. Mam tu na myśli różnorodne rytuały związane z kąpielą, snem czy jedzeniem, sprawdzanie, dotykanie lub wąchanie różnych przedmiotów, gromadzenie, zbieranie i kolekcjonowanie przeróżnych rzeczy. Pozwalają one dzieciom uporządkować i oswoić otaczający je świat. Wynikają również z potrzeby poszukiwania bezpieczeństwa i przewidywalności świata oraz posiadania wpływu i kontroli na otoczenie. Zazwyczaj utrzymują się do 6.–7. i są nieszkodliwe, choć mogą być uciążliwe dla opiekunów, bo np. wydłużają czas wykonywania określonych czynności, zabierają wspólną przestrzeń, gdy np. ukochane figurki dziecka pieczołowicie poustawiane są na dywanie w salonie. Rytuały wczesnodziecięce są przejawem prawidłowego rozwoju dziecka, narzucają pewne reguły i pozwalają bezpieczniej czuć się w przewidywalnej codzienności. Dopóki nie wpływają dezorganizująco na życie dziecka i rodziny, nie powinny zanadto niepokoić rodziców. W odróżnieniu od nich, natrętne, obsesyjne myśli budzą silny niepokój i lęk, a kompulsje stają się tak częste, że zakłócają normalne, codzienne funkcjonowanie młodego człowieka. W piśmiennictwie spotyka się również termin „zachowania obsesyjno-kompulsyjne”. Nie jest on jednoznaczny z rozpoznaniem OCD, lecz używa się go wtedy, gdy nasilenie objawów nie jest duże, nie zaburzają one istotnie codziennego funkcjonowania klenta na wszystkich polach i nie powodują u niego poważnego dyskomfortu psychicznego. W takich przypadkach można rozpoznać subkliniczną postać OCD. Rozpoznawanie OCD u dzieci i młodzieży bywa trudne z tego powodu, że nie wszystkie dzieci mówią dorosłym o tym, że dręczą je jakieś nieprzyjemne myśli i czują przymus wykonywania określonych czynności. Często wstydzą się ich i ukrywają je przed najbliższymi. W ogromnej większości dotyczy to nastolatków, u których myśli natrętne mają charakter seksualny lub agresywny (np. wyobrażenia i fantazje seksualne, czasem dotyczące najbliższych osób z rodziny). Są one bardzo mocno represjonowane, zwłaszcza w rodzinach głęboko wierzących. Niepokój rodziców wzbudza dopiero obserwacja, że syn czy córka wyjątkowo dużo czasu spędza na różnych czynnościach (np. na ustawianiu rzeczy w ściśle ustalonym przez siebie porządku). Otoczenie dziecka często przeżywa jego działanie jako zwracanie na siebie uwagi, robienie na złość lub poszukiwanie poczucia bezpieczeństwa, a nie objaw choroby. Z drugiej strony opiekunowie dzieci cierpiących na to zaburzenie nierzadko uczestniczą w ich rytuałach, np. otwierają dziecku drzwi, podają przedmioty, gdy ono samo nie chce ich dotykać w obawie przed zabrudzeniem. Robią to często nieświadomie, traktując zachowania dziecka jako dziwactwa lub dostrzegając niepokój i dyskomfort dziecka, próbują mu w ten sposób pomóc. Kiedy zatem należy reagować? Jeżeli dziecko przez swoje kompulsje ogranicza swoją życiową aktywność (np. nie wyjdzie z domu, dopóki nie umyje przez 10 minut rąk lub nie jest w stanie funkcjonować w środowisku szkolnym) lub gdy narzucane przez niego rytuały dezorganizują życie rodzinne. Wtedy konieczne jest udanie się z nim na wizytę do psychiatry dzieci i młodzieży, który najczęściej skieruje również do psychoterapeuty. Przyczyny Dokładna przyczyna pojawiania się zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych wciąż nie została odkryta. Uważa się, że etiopatogeneza jest wieloczynnikowa, a znaczącą rolę odgrywają czynniki biologiczne, są to: dysfunkcje układu serotoninergicznego (zaburzenia w zakresie metabolizmu serotoniny), genetyczne – rozumiane jako interakcja kilku lub kilkunastu genów, które determinują pojawienie się objawów obsesyjno-kompulsyjnych, zmiany neuroanatomiczne – dysfunkcje w obrębie jąder podstawnych (głównie jądra ogoniastego) i ich połączeń z korą czołową, czynniki neuroimmunologiczne, tj. możliwość pojawienia się objawów obsesyjno-kompulsyjnych w wyniku zakażenia wywołanego przez paciorkowce, które powodują bakteryjną infekcję gardła i migdałków (ostry zespół neuropsychiatryczny u dzieci zwany PANS lub PANDAS); ten trop warto sprawdzać zwłaszcza u dzieci – mechanizm zachorowania polega na tym, że przeciwciała, które zwalczają bakterie, atakują neurony w obszarze jąder podstawnych mózgu, prowadząc do pojawienia się objawów OCD. Eliminację lub zmniejszenie objawów uzyskuje się po włączeniu antybiotyków do leczenia zakażenia paciorkowcem. Oprócz czynników biologicznych rozważa się również wpływ czynników psychospołecznych, związanych ze społecznym uczeniem się wzorców zachowania, modelowaniem lub cechami kształtującej się osobowości, np. perfekcjonizm, pedantyczność, wysoki poziom aspiracji, sztywność wewnętrzna. Jeśli chodzi o czynniki rodzinne, to nie ma dowodów, że istnieje pewien szczególny model rodziny sprzyjającej rozwojowi OCD. Pojawieniu się tego typu objawów mogą sprzyjać takie cechy rodziny, jak hermetyczność, sztywność wzorców zachowania, dążenie do stałości i niezmienności, przywiązanie do rytuałów rodzinnych, ale również zdarzenia i okoliczności, które dezorganizują rodzinę, wywołując u dziecka lęk i utratę poczucia bezpieczeństwa. Leczenie Leczenie zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych u dzieci i młodzieży powinno przebiegać dwutorowo i polegać zarówno na wdrożeniu farmakoterapii, jak i adekwatnych form psychoterapii. W farmakoterapii korzysta się głównie z leków przeciwdepresyjnych z grupy selektywnych inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI), takich jak fluoksetyna, sertralina, paroksetyna i inne. Gdy zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne ujawnia się u małego dziecka, najczęściej nie jest ono gotowe do świadomego i odpowiedzialnego uczestniczenia w procesie terapii. Oczywiste jest również to, że w takich przypadkach nie jest możliwe leczenie samego dziecka. Aby terapia była skuteczna, niezbędne jest zaangażowanie i pomoc rodziców, którzy muszą stać się aktywnymi partnerami terapeuty. Bowiem, tak jak powyżej wspomniałam, wiele płynących z rodzicielskiej troski sposobów wspierania dziecka nasila objawy OCD. Opiekunowie muszą więc nauczyć się innego rozumienia oraz reagowania na objawy choroby dziecka. Inaczej jest w pracy z nastolatkiem. Przede wszystkim on sam musi być zmotywowany do leczenia. Pomoc rodziców musi być jednak bardzo rozważna – wspierając młodego człowieka, muszą być w pobliżu i dawać oparcie wtedy, gdy młody człowiek tego potrzebuje, ale równocześnie muszą dbać o to, by zachował własną autonomię i brał na siebie odpowiedzialność za leczenie. Badania dowodzą, że w pracy z dziećmi i młodzieżą bardzo dobre efekty przynosi terapia poznawczo-behawioralna (CBT). W tej konwencji terapia zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego polega na celowym wystawieniu dziecka na sytuacje, które wywołują w nim lęk i doprowadzają do pojawienia się kompulsji, jednak zadaniem dziecka jest powstrzymanie się od rytuału (jak mycie rąk czy wielokrotne sprawdzanie). Wtedy ma okazję przekonać się, że nie spadły na nie konsekwencje, np. w postaci choroby, a lęk sukcesywnie zaczyna ustępować. Terapia polega więc na stopniowej ekspozycji z powstrzymywaniem reakcji. Ten rodzaj pracy wiąże się z przeprowadzaniem różnorodnych eksperymentów behawioralnych. Drugim wątkiem jest stosowanie strategii poznawczych. Restrukturyzacja poznawcza ma pomóc zdystansować się do objawów OCD, wzmocnić motywację i lepiej radzić sobie z lękiem. Dziecko uczy się bardziej realistycznie oceniać i nazywać swoje obsesyjne myśli, impulsy i uczucia. Ważne jest, aby dziecko zobaczyło i zrozumiało, że im częściej wykonuje swoje rytuały, tym bardziej się one nasilają, a lęk się umacnia. Celem terapii jest więc to, aby klient uzyskał większą kontrolę nad swoimi zachowaniami, umiał powstrzymać się od kompulsji i wiedział, jakimi innymi sposobami może łagodzić dręczące go napięcie. Kolejnym kierunkiem jest praca z rodziną. Najczęstsze problemy w rodzinach klientów chorujących na OCD dotyczą „wciągania” w natręctwa innych członków rodziny oraz trudności w tolerowaniu kompulsyjnych rytuałów. Niezwykle ważna jest w tym wypadku psychoedukacja członków rodziny, której celem powinno być ograniczenie ich zaangażowania. Ma ona na celu pokazanie rodzicom, jak mają się dystansować do zachowań dziecka i kształtować bardziej racjonalne wzorce codziennego funkcjonowania. Ważne jest również uniknięcie wtórnych korzyści płynących z choroby, np. całkowitego zwolnienia z obowiązków, przyzwolenia na nieuczęszczanie do szkoły itp. W ubiegłym roku wydane zostały dwie publikacje dotyczące terapii CBT, są to: Terapia zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego dzieci i młodzieży oraz Terapia zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego małego dziecka. Obydwie pozycje obejmują dwie książki – podręcznik terapeuty oraz poradnik klienta. Zawierają one program terapii w postaci dwunastu sesji terapeutycznych. Na program składają się ćwiczenia ekspozycji i powstrzymania reakcji przeznaczone dla klienta oraz prowadzona równolegle terapia dla jego rodziców. Dla terapeutów poznawczo-behawioralnych książka jest kompendium przebiegu terapii, od jej rozpoczęcia do zakończenia. Terapeuci innych orientacji mogą znaleźć w niej inspiracje oraz pomysły dotyczące technik i narzędzi terapeutycznych, pomocnych w pracy z młodymi ludźmi. Analiza przypadków W tej części chciałam przedstawić dwa przypadki prowadzonej przeze mnie terapii OCD dwojga młodych ludzi – 14-letniej Basi i 10-letniego Janka. W obu przypadkach obejmowała ona indywidualną pracę z dzieckiem, sesje z rodzicami oraz sesje wspólne. Prowadzona przeze mnie terapia jest mocno osadzona w konwencji systemowej, ale korzystam również z narzędzi i technik CBT oraz innych modalności terapeutycznych. studium przypadku 1 Basia – uczy się w ósmej klasie, jest wzorową uczennicą, osiąga bardzo dobre wyniki w nauce. W klasie ma niską pozycję w grupie rówieśniczej, czuje się nieakceptowana, wręcz odrzucana. Uważa, że koledzy i koleżanki postrzegają ją jako „kujona”, traktują jak dziecko i bywają wobec niej złośliwi. Ma jedną bliską koleżankę poza szkołą, z którą czasem spotyka się po lekcjach. Basia jest młodszym dzieckiem w czteroosobowej rodzinie. Rodzice są pracownikami wyższej uczelni, brat jest studentem trzeciego roku. Basia deklaruje lepszy kontakt z ojcem niż z matką, którą przeżywa jako kontrolującą, nadmiernie ingerującą w jej sprawy. Kontekst zgłoszenia Pierwsze objawy OCD pojawiły się jesienią w postaci lęku przed brudem przyniesionym ze szkoły. Źródłem brudu miał być chłopiec z klasy, który swoim dotykiem przenosił brud na kolegów, przedmioty itp. Przy czym w opisie Basi dotykanie nie nosiło ani znamion agresji, ani nie miało podtekstu seksualnego. Było to np. podanie ręki na powianie, klepnięcie po plecach, przesunięcie plecaka. Dotyk kolegi rozumiała jako zabrudzanie wszystkich rzeczy i osób, z którymi miał fizyczny kontakt. Przekonanie o zabrudzeniu w szybkim tempie rozprzestrzeniało się na wszystkie rzeczy, które Basia miała w szkole – plecak, podręczniki, ubranie – uważała je za brudne i za źródło zabrudzenia całego domu. Zaczęła kompulsywnie się myć i szorować, przestawała korzystać ze sprzętów i innych rzeczy, które – w swoim przekonaniu – ubrudziła, przynosząc brud ze szkoły (biurko, naczynia, pościel, odzież). Przez dłuższy czas chodziła tylko w jednym ubraniu, nie pozwalała na zmianę pościeli, kompulsywnym szorowaniem dłoni i przedramion doprowadziła do podrażnienia skóry rąk. Obsesyjne myśli dotyczące wszechobecnego brudu generowały kompulsywne zachowania w postaci mycia, czyszczenia i szorowania siebie i najbliższego otoczenia. Po feriach zimowych Basia przestała chodzić do szkoły i wycofała się z innych aktywności – jazdy konnej („Bo ubrudzę konie”) oraz nauki gry na gitarze („Ubrudzę instrumenty”). W ocenie psychologicznej dziewczynka prezentowała dużą niedojrzałość emocjonalną, wręcz infantylność. W jej zachowaniu nie były obecne żadne formy nastoletniego sprzeciwu i buntu. W szkole funkcjonowała jako grzeczna uczennica, nie sprawiała żadnych problemów. Jedynie w relacji z matką ujawniała zachowania, które można by nazwać biernym oporem – odmawiała wykonywania poleceń wydanych przez matkę, podważała jej zdanie, np. gdy matka nie zgadzała się na coś, starała się uzyskać zgodę od ojca. Hipotezy Symbolika objawów i kontekst rozwojowy mogą sugerować ich związek z biologicznymi i psychicznymi przemianami związanymi z procesem dojrzewania – budzącą się popędowością oraz procesami separacji i indywiduacji. Lęk Basi można rozumieć jako lęk przed dojrzewaniem i własną seksualnością oraz brak wewnętrznej gotowości do wejścia w rolę nastolatki. Potwierdzeniem może być infantylne funkcjonowanie Basi na co dzień i brak potrzeby np. włączania się w życie rówieśnicze czy podejmowania własnych decyzji, brak „nastoletnich” zainteresowań itp. Można więc myśleć o zatrzymaniu lub wręcz o regresie rozwoju psychoseksualnego. Przebieg i kierunki terapii: 1) konsultacja psychiatryczna z zaleceniem farmakoterapii;2) indywidualna praca z Basią, która obejmowała: psychoedukację dotyczącą natury lęku, mechanizmu współistnienia natrętnych myśli i kompulsji, strategie poznawcze polegające na reinterpretacji błędnych przekonań, podważaniu myśli katastroficznych, wprowadzaniu technik i narzędzi pomocnych w pracy z lękiem, pracę nad eksternalizacją objawu; moje doświadczenia pokazują, że młodzi ludzie potrafią być bardzo kreatywni w sposobach symbolicznego „oddzielania” choroby od swojej zdrowej części i nadawania jej konkretnego wizerunku bądź nazwy. Bardzo pomocne są tutaj rysunki projekcyjne; jako przykład wykorzystam rysunek Basi, który pokazuje kolejne fazy zmagania się z chorobą (rys. 1, 2, 3), „zasiewanie” i wzmacnianie potrzeb rozwojowych (separacji, indywiduacji), wzmacnianie zasobów w formie zachęcania do kontynuacji zainteresowań, podejmowania nowych inicjatyw, rozwijania myślenia perspektywistycznego; 3) praca z rodziną: psychoedukacja dotycząca – tak jak w pracy z Basią – natury lęku oraz mechanizmu współistnienia natrętnych myśli i kompulsji, ograniczenia zaangażowania rodziców w kompulsywne rytuały córki, działań, które ją wspierają, ale nie wzmacniają objawów (np. rodzice byli gotowi na zakup nowych podr... Kup prenumeratę Premium, aby otrzymać dostęp do dalszej części artykułu oraz 254 pozostałych tekstów. To tylko 39 zł miesięcznie.
Samo badanie, nawet u najbardziej delikatnego i troskliwego lekarza weterynarii także jest stresujące. Szczególnie badania ortopedyczne i neurologiczne mogą wywołać ból. Weterynarz często kończy taką wizytę podrapany, a nawet pogryziony, ale nie o to tu chodzi. Nie skarżymy się. Chcemy najlepiej, jak tylko możemy, zdiagnozować
(4 lata temu) 30 listopada 2017 o 08:40 Kobitki, napiszcie, jak u Was przebiega/ł taki bilans 6latka. Co tam cudaki z nfz wypisują... Ps I jeśli podpisałyście zgodę na badania profilaktyczne jak są przeprowadzane. Moja Zosia, wróciła ze szkoły roztrzepana, z przeczesaną fryzurą i na moje pytanie "o co chodzi?", opowiedziała mi, jak to była zawstydzona badaniem profilaktycznym. Grupę dziewczynek pielęgniarka wyprowadziła do innego pomieszczenia. Kazała im się rozebrać do skarpetek i majtek. Córka miała pod podkoszulkiem top na piersi i tez musiała go zdjąć. Miała wykonywany test Adamsa, po którym pielęgniarka wpisała nam podejrzenie skoliozy. Ten test przeprowadzam u Córki systematycznie i nie zauważyłam niczego niepokojącego. Przyszło mi do głowy, że Zośka była zawstydzona , zbita z tropu i stąd wynik badania. Wkurzony i zawstydzony Dzieciak, powiedział mi, że pani badająca była czerwona na twarzy, jak burak i tak ją oglądała z każdej strony, że nie mogła oddychać. Z mańki chciałam się dowiedzieć od pielęgniarki czy kontrola włosów musi wiązać się z ich rozpuszczaniem a badania z rozbieraniem dzieci do gaci ale... Mąż stopował mie wiec ok. W dniu bilansu, lekarka nie przeprowadziła żadnego wywiadu z nami na temat Zośki, przepisała info za pielęgniarką i uwaga !!!!.... na kwitku "obiegu wewnętrznego" przychodni, wpisała Zoście "podejrzenie bocznego skrzywienia kręgosłupa" i zakwalifikowała ją do grupy wf Bk. Podbiła pieczątkę i wydała skierowanie takiej treści: Skierowanie do specjalisty Prośba o: Leczenie specjalistyczne Poradnia Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży Rozpoznanie: Skolioza? W książeczce zdrowia, uzupełniła tylko część, nie podpisała się i rozumiem, że czeka na wynik konsultacji z ortopedą itd. Ponieważ lekarka NIC nie wpisała z bilansu do książeczki zdrowia, Mąż poprosił o ksero kwitu "obiegu wewnętrznego", na co pielęgniarka oburzyła się i skomentowała "nie wystarcza Panu to, co jest w książeczce?" (No kur...a paranoja z tymi cudakami). Z mańki umówiliśmy wizytę na nfz dla Zośki, na która (oczywiście! :)) poczekamy kilka tygodni. Zośka jest żywa, dużo tańczy (chodzi na zajęcia taneczne, ćwiczy) a tymczasem bez weryfikacji spostrzeżeń lekarki już ma wklepaną grupę, która ogranicza Jej udział w pełnych zajęciach wf (pomijam jak to się ma do realu) Nie wiedziałam, że w Polsce można wystawić skierowanie, z prośbą o leczenie specjalistyczne p o d e j r z e n i a skoliozy wiec czekam z zainteresowaniem na wyniki wizyty u "specjalisty", poleconego przez panią doktor. No i oczywiście potem drugi/uzupełniający bilans ze wpisem do książeczki zdrowia. Rozważam natomiast wycofania zgody na badania profilaktyczne. Zośka nie chce rozbierać się bez mojej obecności. Z drugiej strony nich by sprawdzali Jej te włosy i czystość skóry, czy obserwowali postawę ale bez tego oglądania jak świnkę doświadczalną i z zachowaniem godności. Jestem w kropce. Unia daje kasę na różne akcje i buduje statystyki i bazy danych a nfz wyrabia normy ale nie chcę żeby mi Dzieciaka skrzywili już na wstępie. Za moich czasów tez były przeglądy włosów i skóry. Dobrze to wspominam i nie było rozbieranek czy macanek. Ciekawostką jest dla mnie również i to, że pielęgniarka, badając Zośke, nie zaznaczyła na kwicie Jej płci (K czy M) :))))) Ustawa mówi, że informacja jest poufna i nie powinna być przekazywana nauczycielowi...tymczasem kwit z badania przeprowadzonego przez pielęgniarkę przekazała mi, nie kto inny, jak wychowawczyni klasy ;))))) Napiszcie, jak to wszystko odbywa się u Was. Może to mi naświetli sytuację ogólną. 4 21 ~ala (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 09:47 Ale masz kobieto problem... No naprawdę. trauma na całe życie, bo dziewczynce rozpuścili włosy. To, że dziewczynki w swoim towarzystwie były rozebrane do majteczek, to chyba też bardziej problem wydumany przez rodziców, niż faktycznie jakiś dramat dla dzieci ;) A że Pani była czerwona na twarzy, to szczerze też nie kumam o co Ci chodzi. Jakby była blada, to by lepiej zbadała czy jak??? A że dostaliście skierowanie do ortopedy to chyba dobrze, bo jeśli dziecko ma faktycznie skoliozę to można podjąć jakieś działania, a jeśli nie, to tez dobrze, bo będziecie mieli potwierdzenie. To że dziecko tańczy i jest żywe to nie oznacza, że nie może mieć krzywego kręgosłupa. 27 7 ~Ola (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 09:59 Z mańki.....? 6 4 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:12 Byłam ciekawa ile z waszego sortu Mamuś zareaguje. Statystycznie wypadło kiepsko. Nie mam problemów i wiem, że żyję w społeczeństwie, w którym przeważa odsetek ludzi, reprezentujący postawę życiową reprezentowaną przez was dwie :) To dlatego system działa i będzie działał jak widać dookoła. Będzie was rypal do usranej śmierci i stawiał jak pionki na szachownicy tam gdzie wyznaczy wam miejsce. Mam wątpliwości czy w ogóle zrozumiałyście mój wpis i kontekst. Żadna z Was nie napisała nic sensownego, nie udzieliła odpowiedzi na moje wątpliwości. Takie mamusie jak wy, spotykam na każdym kroku i ich sweet fociami wytapetowany jest facebook. Niemniej, Dziękuję za udzielanie się :))) Pozdrawiam 6 26 ~ala (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:57 No za to mamusie "Twojego sortu" są zmorą wszystkich ludzi, których na swej drodze spotka Twoje dziecko- nauczycieli, trenerów, lekarzy itp. Bo zawsze każdy robi coś nie tak. Co to w ogóle ma za znaczenie, że pani sapała i była czerwona- może ma nadwagę albo problemy ze zdrowiem? Czy do Twojego dziecka mogą się zbliżać tylko ludzie o wyglądzie super modeli i kondycji trenerów fitness? Albo serio jest dla Ciebie taki problem, że w celu zbadania higieny głowy pani higienistka rozplotła misternie uplecioną przez Ciebie fryzurę? No i co się stało? Brzydko wyglądała? To raczej Twoje poglądy bardziej pasują do obrazu mamuśki ze sweet fociami na facebooku :) Ja się nie czuję rypana, po prostu nie mam potrzeby we wszystkim szukać faktycznie mojemu dziecku działa się krzywda, to jestem gotowa oczy wydrapać i na pewno nie jestem bierna, ale nie szukam dziury w całym, bo Pani była brzydka, brzydko pachniała, źle zbadała itp. Nikt Ci nie postawił ostatecznej diagnozy, te badania są po to, żeby zwrócić uwagę, że być może są jakieś nieprawidłowości, a Ty przeżywasz, że już Twoje dziecko na wf nie może ćwiczyć, już całą karierę jej Twoim zdaniem przekreślili, bo ma wpisane w karcie podejrzenie skoliozy. Wyluzuj kobieto i daj ludziom żyć i wykonywać swoje obowiązki. 31 4 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:45 ala, :) jesteś wielka Wygrałaś w tym wątku główną nagrodę 1 19 ~Hela (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:10 Serio? Ja do dzisiaj pamiętam swoje bilanse ze szkoły i rozbieranie się do majtek BYŁO zawstydzające, chociaż nie byłam u pielęgniarki z całą grupą dziewczynek, tylko ze swoją szkolną psiapsiółką. To, że dziecko jest dzieckiem nie oznacza, że nie jest człowiekiem. Ma prawo czuć się zawstydzone i ma prawo do zachowania intymności. 13 7 ~ala (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:22 No tak inaczej zbadać dziecko? W ubraniu? Ja idąc do ginekologa też się super komfortowo nie czuję, ale jednak chodzę. Dziecko ze swej natury nie zauważa takich rzeczy, jeśli mu rodzic do głowy nie wbije, że to jakieś strasznie wstydliwe i niekomfortowe. 17 9 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:29 ala, nie wysilaj paluszków To nie jest wątek o Tobie 1 22 ~ala (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:32 No zgadzam się, to nie jest wątek o mnie, nie jest też o Tobie, tylko o bilansie sześciolatka, które odcisnęło piętno na życiu Twojej córki, ale szczerze to nie kumam, co miałaś na myśli :) 16 4 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:01 ala, może kiedyś, przy kawie, będzie czas przegadać nie tylko ten temat Tymczasem zależy mi na przeglądzie standardów ws akty prawne i procedury. 3 10 ~anonim (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 21:13 i nie o Heli 0 0 ~Hela (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:31 A jak idziesz do ginekologa to wchodzisz do gabinetu ze wszystkimi koleżankami z pracy i wszystkie rozbieracie się razem i jesteście badane jedna po drugiej? Czy jednak wchodzisz osobno i masz zachowaną jakąś intymność? "Dziecko ze swej natury nie zauważa takich rzeczy, jeśli mu rodzic do głowy nie wbije, że to jakieś strasznie wstydliwe i niekomfortowe. " - dziecko ZE SWEJ NATURY nie wstydzi się nagości do ok 4 roku życia, potem ZE SWEJ NATURY zaczyna się wstydzić, nawet jeśli rodzice są naturystami i chodzą po domu na golasa. Tak więc coś u Ciebie na bakier z NATURĄ dzieci. 8 10 ~ala (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:00 Ja nie mówię o chodzeniu na golasa tylko o badaniu w MAJTECZKACH w gabinecie higienistki. 11 5 ~Jamk (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:35 A do ginekologa idziesz sama czy z 29 kobiet pracujących z tobą? 9 6 ~ala (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:59 A to rozumiem, ze tylko tych dzieci się tak wstydziła, pani higienistki nie? Na wf też się nie przebiera przy koleżankach czy zamyka się w kabinie w toalecie żeby się przebrać? 12 4 ~Hela (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:27 Na w-f się przebierasz szybko, świecisz klatą i majtkami przez 2 do 5 sekund. Nie stoisz na baczność w samych gaciach przez 10 minut. 4 9 ~kasia (4 lata temu) 4 grudnia 2017 o 20:19 pielęgniarka nie może pojedynczo badać dzieci, dopiero takie mamuśki wskoczyłyby na nią i posądziły o molestowanie a świadków by nie było 8 4 (4 lata temu) 4 grudnia 2017 o 08:23 Oczywiście, że szczepienia, bilanse powinny być w obecności rodzica, bo dziecko wie wtedy, że jest bezpieczne. 4 3 ~Miśka (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:04 Syn też miał już w szkole taki "przegląd" 6 latka. Pytalam co i jak. Opowiedział co pani sprawdzała, bez żadnego cyrku. Syn opowiedział o tym jak o każdej innej sprawie, "spłynęło" po nim jak po kaczce to, co sie działo hehe. U nas jest podejrzenie stóp płasko-koslawych (po tatusiu hehe), ale jeszcze nie byliśmy u pediatry na bilansie, to nie wiem czy to faktycznie podejrzenie czy już problem (na bilansie 4 latka nie było co do tego zastrzeżeń ze strony pediatry). Potwierdzam, że u nas też bilans szkolny dostałam od wychowawczyni na zebraniu, nie od pielęgniarki szkolnej. 9 0 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:26 Dziękuję. Dla mnie, człowieka SŁOWA, ma znaczenie czy skierowanie jest na badania diagnostyczne w kierunku skoliozy, która mylona jest z bocznym skrzywieniem kręgosłupa czy na leczenie specjalistyczne skoliozy, której się nie stwierdziło gdyz nie ma się kompetencji. Móją działkę otaczają samosiejki. Jeśli jutro przyjedzie minister Szyszko z ekspertem, profesorem nadzwyczajnym itd, itp. tysiąca tytułów i specjalizacji, i obaj orzekną, na piśmie, że te samosiejki choinek są jabłoniami, które na wiosnę zakwitną gruszą i latem wydadzą orzechy to... ok. Jeśli wejdą na moją działkę i orzekną, że moje brzózki to krzewy malinowe, które sypną czarną pożeczką, to wypadałoby się zainteresować ;) 1 14 ~Ola (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:29 Nie wiem co ty jarasz Lukrecja ale zmień dilera ;) PS. Sweet foci na Fb nie mam, ale tobie gratuluję ale też i zazdroszczę że masz tyle czasu aby tak intensywnie fb śledzić :) 8 3 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:33 Kochana, o tej używce jeszcze nie słyszałaś. Obawiam się, że przeżyjesz cale życie, nie odkrywając jej istnienia ;) Ten wątek NIE jest o Tobie i Twoich marzeniach czy zazdrościach. Dziękuję 1 11 ~ala (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:02 I tak każdemu będziesz pisać "to nie jest wątek o Tobie?" Idąc tym tokiem rozumowania to tylko Twoja córka powinna się tu wypowiadać bo jest to wątek o niej. 15 1 ~endless (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 16:35 lubisz siać ferment i nakręcać się ?? o co ta afera ? przecież po to pielęgniarka wysyła Was do SPECJALISTY , zeby potwierdził ,albo wykluczył jej podejrzenie ,przecież nie zawyrokowała , że dziecko ma skoliozę 10 0 ~Hela (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:29 Za moich czasów były przeglądanki i macanki, ale nie chodziłyśmy do pielęgniarki całą grupą, tylko dwójkami. Tak czy siak było to zawstydzające. Byłam od urodzenia pod opieką ortopedy (kontrola co 2 lata) i gdy na pierwszym bilansie w podstawówce pielęgniarka wpisała mi skoliozę, mama od razy pobiegła ze mną do ortopedy. Oczywiście żadnej skoliozy nie było. Na kolejnych bilansach więc ta "skoliozę" zlewałyśmy. Jednak gdy na którymś z dalszych bilansów (w gimnazjum albo w liceum, już nie pamiętam), pielęgniarka bez żadnego badania, po prostu siedząc przy biurku wpisała mi skoliozę, to już się jej wprost zapytałam "Dlaczego pani mi wpisuje skoliozę, skoro po pierwsze wcale mnie pani nie badała, nawet na mnie pani nie spojrzała, a po drugie ja żadnej skoliozy nie mam?". Pielęgniarce zrobiło się strasznie głupio i zaczęła się tłumaczyć, że w dokumentach z podstawówki miałam wpisaną skoliozę, więc ona założyła, że tamta pielęgniarka wykonała badanie prawidłowo, więc ona teraz "nie chciała mnie męczyć" i mnie nie badała. Jednak na moją prośbę zbadała mnie (przez stanik i cienki podkoszulek, więc o dziwo DA SIĘ i nie trzeba paradować w majtkach - oraz za zasłonką, żeby nie było mi głupio, gdyby ktoś wszedł do gabinetu) i zapisała, że skoliozy nie mam. Mam córkę i nie chcę, żeby miała takie głupie sytuacje w życiu, więc nie mam zamiaru jej wychowywać w duchu całkowitego posłuszeństwa dla dorosłych. Chciałabym, żeby w sytuacji badania w szkole mogła sama zawalczyć o to, żeby nie rozbierać się przy innych i nie paradować półnago przy drzwiach i oknie. Naprawdę dziwi mnie, że ludzie traktują dzieci jak zabawki, które nie mają prawa do własnych uczuć i intymności. 6 4 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:42 Hela, Dziękuję Ci za czas i wpis :) Nie dlatego, że pokrywa się to z moim systemem wartości i poglądami ale dlatego, że pozwala mi je zweryfikować. Jestem kochającą mamą, wychowującą Dzieci w szacunku do ich ciała i intymności. Córka jest już bardzo dojrzała emocjonalnie i za każdym razem gdy zderza się z zasadami panującymi w systemie zewnętrznym, przerabiamy sytuację. Tłumaczę Jej, ze to dopiero początek. Dopiero się zaczyna. Jestem już po jednej konsultacji, przed nami kolejna i oczywiście ta wg skierowania :) 3 9 ~anonim (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 21:18 A za co dziękujesz Heli? To nie jest wątek o niej 4 3 ~jadźka (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:34 Cudak to z ciebie wychodzi ;p A dlaczego z tej ,,mańki" nie poszłaś ze swoim dzieckiem na bilans sześciolatka do przychodni? Masz przecież książeczkę zdrowia dziecka w domu i tam jest wszystko napisane jakie badania w jakim wieku się przechodzi. Ja ze swoim Synem właśnie tak postąpiłam i tym samym szkolna pielęgniarka nie musiała Jego badać. Proste, pawda..? 9 4 ~anonim (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:42 Lukrecjo zgadzam się z tobą moje dziecko jest wstydliwe i w tamtym roku wysmiewane przez koleżanki z wieloma kłopotami ortopedyczny i, skrzywieniami nie tylko kręgosłupa. Chciałam temat bilansu załatwić tuż po urodzinach i być przy tym, ale okazało się to formalnie niemożliwe trzeba przejść pielęgniarkę szkolną i dopiero z tą kartą do pediatry. Zero szacunku czy poufności cała klasa nago do pielęgniarki 7 3 ~Hela (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 17:17 A nie da się być przy badaniu przez pielęgniarkę szkolną? Podobno pielęgniarki szkolne nie mają nawet prawa sprawdzić dzieciom wszy bez pisemnej zgody rodzica, a mają prawo bez takiej zgody kazać się dziecku rozbierać do majtek przy całym stadzie rówieśników? 2 0 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:48 jadźka, Na bilansie, których pilnujemy zbyto nas i odesłano, kazano czekać aż dostaniemy kartkę ze szkoły. Gdy podpisałam zgodę na badania profilaktyczne, pielęgniarka bez mojej wiedzy, przeprowadziła wywiad i przez nauczyciela przekazała kartkę. Nadmienię, że dotychczas prowadziła nas inna przychodnia. Spodziewałam się, że na bilansie w nowej przychodni, lekarz będzie chciał dowiedzieć się czegoś o histrorii Dziecka. Dowiedziałaby się, że Zośka miała już weryfikację w kierunku skoliozy z wynikiem ujemnym :) 2 2 ~anonim (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:55 ja z córką nie miałam żadnego problemu z bilansem, jej takie rzeczy nie przeszkadzają (chociaż może uważniej muszę się temu przyjrzeć); mało jest takich badań (ona jest w 3 klasie), natomiast z tego co piszesz muszę zastanowić się nad synem, bo on faktycznie jest dzieckiem, które nie znosi tego typu sytuacji, przed basenem/treningami przebiera się w toalecie; i ja to szanuję; pytanie więc - czy są mamy, które nie wydały zgody na badania? jak to wygląda? pójść z dzieckiem samemu do pediatry to przecież żaden problem... a komfort dla dzieci nieśmiałych nieporównywalny; nie mówiąc już o pośpiesznych diagnozach (chociaż tym bym się nie przejmowała, pójdziesz z nią i porozmawiasz, jak to wyglądało; on ją zbada; u nas specjalista wykluczył domniemania) 3 0 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:07 anonim, dlatego ja się nie spinam :) Mam papiren sprzed miesięcy. Lakarka o tym nie wie ponieważ potraktowała nas wg rutyny, jak baranów do odpękania :) Wpisała Dziecku grupę wf Bk. Nie wiedziałabym o tym gdyby nie ksero, które zrobiła obrażona pielęgniarka. 1 0 ~Miśka (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:00 Widzę, że nie tylko ja zostałam odesłana z przychodni jak chciałam zrobić dziecku bilans 6 latka. Kurka co za beznadziejna organizacja. Wystarczy, żeby mnie KTOŚ WCZEŚNIEJ POINFORMOWAŁ, że taki bilans trzeba zrobić mając jakąś cholerną kartkę ze szkoły. Ale nie, po co informować o tym rodzica. Niech lata po przychodniach, marnuje czas i blokuje terminy komuś, kto może tego bardzo potrzebował. Przecież nawet pani w rejestracji powinna mi powiedzieć, e może nie ma sensu robić dziecku bilansu 6 latka w wakacje, bo musi być papier ze szkoły najpierw... Ręce opadają... Ale widzę, że to nie tylko w naszej przychodni takie nie kumate panie pracują.... Co do szkolnego "przeglądu" - też nie wiedziałam kiedy to będzie. Nikt nas nie informował, nie uprzedzał. Dowiedziałam sie po fakcie, a potem na zebraniu wychowawczyni dawała kartki. 6 0 ~jadźka (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:17 lukrecja, ja bym nie dała się zbyć. Po prostu nie lubię aby ktoś obcy decydował o moim dziecku. Jest bilans w książevzce? Jest. To nie mają prawa mi odmówić w przychodni. Odnośnie zgód na różnego rodzaju badania podpisuje się na początku roku szkolnego. Bynajmniej u nas tak jest. Włącznie z udostępnianiem wizerunku dziecka na stronie szkoły czy fejsie. Dzieci chodzą na basen i rodzice, którzy nie chcieli aby Pani lub ktokolwiek inny suszył/dotykał włosów dziecka też zgłaszał pisemnie swoją decyzję. I problemów nie ma. O bilansie dzieci czy innych badaniach my rodzice jesteśmy wcześniej informowani przez GPE. Nie wiem czy tylko w klasie mojego Syna tak jest, czy we wszystkich klasach/szkołach. Wszystkie tematy można ustalić na zebraniach rodziców. Kwestia chęci do współpracy. 1 5 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:34 jadźka, i można? można :) konkretnie i w temacie Oczywiście, że miło pogadać i popisać o pierdach ale poza nimi istnieją też inne tematy, które mnie osobiście interesują. Rzeczywiscie jestem "cudakiem" :) i z radością noszę tę etykietkę od lat, z dumą nawet ;) ha ha Po prostu przyglądam się systemowi i jestem ciekawa obserwacji innych. Dochodzi do paradoksów. Dobrze się z tego pośmiać ale nie zapominajmy o tym, że bywają smutne skutki diagnoz, zaleceń, rutynowo, na odwał, przypieczętowanych pieczątką :) Sama mam ich kilka więc wiem o czym piszę gdyż przystawiam je z odpowiedzialnością. Dziękuję za wszystkie wpisy i Pozdrawiam Ps Humoreska W dniu ustalania bilansu, gdy czekaliśmy już dość długo, nowi więc jeszcze nie skatalogowałam twarzy ;), wtoczyła się przed nas naburmuszona, baba z wąsem, w wielkich brylach. Na moje grzeczne zagajenie "my również czekamy, dlaczego Pani wchodzi? Pani, z siłą tarana pchnęła drzwi i odrzekła donośnie i z manierą władczą: "bo jestem doktorem i przez komputer już dwie godziny jestem spóźniona" :) To jest dopiero cudak bez ogłady i prostak, który osiągnąwszy przez zasiedzenie systemowe pozycji, zapomina się. Zapomina, że jest człowiekiem i wcześniej czy później na człowieka trafi. Dobrego Dnia 0 5 ~ania (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:50 Jak moje dziecko miało bilans 6 latka, to był badany w przychodni, a nie w szkole przez pielęgniarkę. Dostawaliśmy specjalną kartę, którą lekarka musiała wypełnić i dać pieczątkę, w sumie to samo chyba co w książeczkę lekarka wpisywała. Syn musiał się rozebrać do naga na chwilę, później w samych majtkach był. I było bez problemu. Teraz na wiosnę znowu bilans będzie miał, i znowu dostanie kartę i do przychodni na badania, i znowu lekarka będzie wypełniać i kartę i w książeczce. Nie mają takich badań w szkole, w szkole pielęgniarka sprawdza włosy, uszy itp., ale nie przeprowadza bilansu. 1 0 ~Miśka (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 12:38 A my jak byliśmy w przychodni i chcieliśmy zrobic bilans to nas pediatra pogoniła. Powiedziała, że najpierw musi byc w szkole badanie pielęgniarki i ona wystawi papier z którym musimy przyjść na bilans do przychodni. Karta wygląda tak, że jest część z badań pielęgniarki szkolnej, część z obserwacji wychowawcy klasy, część do uzupełnienia przez rodziców (różne info o dziecku, o rodzeństwie i o samych rodzicach, a nawet o zgrozo pytanie "ile izb jest w domu" paranoja) i ostatnia część dla pediatry. 5 0 ~Tomek (2 lata temu) 10 stycznia 2020 o 19:54 I to jest ciekawe. Chłopiec badany był całkiem nago przez lekarkę, a córka pani Lukrecji w majtkach. Pani Lukrecja jest oburzona, że pogwałcono intymność jej córki. A pani Ania bez oburzenia pisze, że jej synek musiał zdjąć majtki. Niesamowite! Penis młodego chłopca a penis mężczyzny różnią się tylko wielkością i czasem też barwą skóry (skóra penisa może ściemnieć w końcowym etapie dojrzewania). Natomiast 6-letnia dziewczynka nie ma jeszcze wykształconych piersi i jej klatka piersiowa (nie licząc wewnętrznych struktur tkanki piersiowej) nie różni się od klatki piersiowej chłopca. Poza tym piersi nie są tak intymnymi częściami ciała jak wagina czy penis i jądra. Oczywiście w ramach badania i oceny stanu zdrowia chłopiec mógł być badany nago (lub nawet powinien), choć oczywiście w tym przypadku mniej kontrowersyjnie byłoby, gdyby badał go lekarz, a nie lekarka. Tu też zależy od tego, czy chłopiec czuje się skrępowany, gdy jest nago przed osobami innymi niż rodzice czy rodzeństwo (zwłaszcza przeciwnej płci). 1 2 ~Ola (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:51 Jadzka serio rodzice nie pozwalają aby ktoś pomogl dziecku włosy wysuszyć? Nie spotkałam się z tym jeszcze, u nas naturalnym jest że rodzice pomagają i jest to naturalne. 1 0 ~jadźka (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 13:23 Ola, na szkolny basen chodzi klasa i dwóch opiekunów więc chodzi o ewentualną pomoc tych tych osób. Rodzice są różni. Czasami Bareja, czasami Hitchcock. 1 0 ~ala (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:51 Co Ty masz z tymi czerwonymi twarzami, brylami i wąsami? Ty to pewnie za to bardzo piękna jesteś? 14 0 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:57 Szpetny bazyliszek to przy mnie Anja Rubik ;) Na koniec sugestia z ust przypadkowej pielęgniarki "może komercyjnie wpisała" ;) Tego w Waszych konkluzjach szukałam Kobiety, Mamy, Panie :) Wątek założyłam z miłości i kto patrzy i widzi ten zobaczy. Ps Zwijam nazad w ramiona łowcy absurdów 0 17 ~endless (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 17:49 och, ach , jaka ty jesteś Pani Lepsza :P bardziej świadoma, światowa ,wyprzedzająca zaściankowe, gnuśne standardy . Gdybyś spadła z tego swojego rozbuchanego ego to byś się biedaczko zabiła, tak ci palma wali :P :P Zwyczajna egocentryczna czepialska jakich sporo w obecnych czasach ,dramat dla normalnych ludzi , którzy muszą z takimi koegzystować 12 3 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 19:27 Twoje kompleksy to Twoja sprawa. Bez komentarza 1 10 ~Ola (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 22:10 Lukrecjo- bardzo dobrze, że wychowujesz swoje dzieci w "poszanowaniu ich intymności". Szkoda tylko, że w Twoich wypowiedziach ( " cudaki z NFZ-u", określanie fizjonomii Pani Pielęgniarki) brak Ci elementarnych zasad kultury I poszanowania dla drugiego człowieka i jego pracy... 14 1 ~xyz (4 lata temu) 1 grudnia 2017 o 08:33 ale "przekichane"ma dziecko lukrecji-na plażę to pewnie w stroju nurka chodzi-ten brak intymności....... 9 4 ~Mama (4 lata temu) 1 grudnia 2017 o 09:17 Tak- do badania czystości skóry głowy trzeba rozpuścić włosy, aby porządnie ocenić kręgosłup trzeba rozebrać dziecko do majtek. Twoja roszczeniowa, pełna pretensji postawa Lukrecjo jest po prostu godna pożałowania. Przy takim podejściu musi być Ci bardzo ciężko w życiu, Twoim dzieciom pewnie też. Aż strach być nauczycielem dziecka takiego rodzica... 10 5 ~lukrecja (4 lata temu) 1 grudnia 2017 o 09:57 Dziękuję za wszystkie wpisy. Zdecydowanie wycofuję zgodę na badania profilaktyczne bez mojej obecności. Pozdrawiam :) 3 8 ~Jula (4 lata temu) 3 grudnia 2017 o 21:38 Ja również nie pozwolę w przyszłości badać, szczepić czy coklwiek innego bez mojej obecności. Dziecko ma czuć się bezpiecznie. Pamiętam jak mnie szczepiono w szkole podstawowej, nikt nie zmieniał rekawiczek i nie myl rąk, czasem wogole pielęgniarka nie miała rekawiczek. Bez mojej obecności nikt nie ma prawa dotknąć mojego dziecka. 6 8 ~jadźka (4 lata temu) 5 grudnia 2017 o 12:02 Do szkoły nikt nie będzie Ciebie zapraszał ;p Po prostu będziesz chodzić z dzieckiem do przychodni na badania, wszystko we własnym zakresie. 1 3 ~Jula (4 lata temu) 5 grudnia 2017 o 21:29 No i bardzo dobrze. 5 1 ~cudak z NFZ (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 18:11 Jako cudak z NFZ... Bilans 6 latka to chyba jeden z najważniejszych bilansów. Lekarz kończący taki bilans powinien zebrać i podsumować obserwacje rodzica, pielęgniarki i wychowawcy. Nie tylko chodzi tu o postawę ale o rozwój mowy, psychiki, lateralizacji... wychwycenie, czasami dyskretnych odchyleń i korygowanie ich już na tym etapie może się dziecku tylko przysłużyć in plus (np kwestia lateralizacji - skrzyżowana, prawo, czy lewostronna) Do badania dziecko MUSI być w majteczkach. Kwestia organizacji takiego badania przez pielęgniarkę - zapewniam że robią co mogą najlepszego w warunkach w jakich muszą pracować. Proszę więc nieco spuścić z tonu. Bo badanie naprawdę W A Ż N E 10 0 ~lukrecja (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 18:35 Dziękuję za opinię. Super! Dokładnie tego oczekiwałam po bilansie 6latka. Szkoda, że lekarka olała sprawę. Mam na pęczki takich przykładów dlatego badam sprawę. Jestem zainteresowana poprawą rzeczywistości. Zawsze i wszędzie. Proszę nie brać tego do siebie. Porównuję proste procedury Ministerstwa Zdrowia z rzeczywistoscią. To jest skandal! Ch. d. i kamieni kupa :) Kobieta praktykuje od 5 lat. Co będzie za 20? Hm? Ps W tym Kraju bycie myślącym i zainteresowanym to jakiś problem? Pozdrawiam 3 2 ~cudak z NFZ (vel lekarz ze wsi) (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 18:57 Szkoda że lekarka olała sprawę to prawda. Tym bardziej że badanie lateralizacji jest banalnie proste a tak wiele wnoszące. Proszę podać dziecku lunetę do jednej ręki. Ma przez nią popatrzeć. Prawa ręka lewe oko lub odwrotnie plus uwagi wychowawcy o zachowaniu dziecka (nieśmiałe, płaczliwe, popadające ze śmiechu w płacz lub odwrotnie) mogą być zapowiedzią przyszłych problemów. Także pismo lustrzane (p, b, q, d) Kolejność pisania liter... (od czego zaczynamy pisać literę -np a) POSTAWA - niestety nie zawsze ortopedzi też dobrze tą postawę oceniają. Wolę współpracować z rehabilitantami. Co do sprawdzania skóry i włosów. Drodzy państwo Świerzb oraz wszawica nie są przypadłościami zapomnianymi. Co najwyżej nieco zapomnianymi ale ich nasilenie jest niesamowite. Więc... proszę w domu dziecko do badania przygotować psychicznie ale wykonanie go niesie ze sobą ogromną, nie do przecenienia ilość informacji. Niestety często jest to niedoceniane., Nie tylko przez rodziców. Wyżej była informacja od jednego z rodziców że przychodnia odmówiła wykonania "bilansu" bez wykonania pracy pielęgniarskiej. Ale do rzetelnego wykonania bilansu niezbędne jest wykonanie pewnej pracy przez wychowawcę oraz pielęgniarkę - dopływ informacji... zaczynam nudzić... kończę 5 0 ~lukrecja (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 19:53 Kochana, Droga... jestem skromnym, prostym czlowiekiem, który jest życzliwy każdej istocie ale bywa, że są sytuacje, są sprawy, które wymagają zrezygnowania ze świętego spokoju. Wszystko napewno pięknie się wyjaśni i nauczę się czegoś nowego. Jako matka, chcę wiedzieć dlaczego wysoka, szczupła dziewczynka, rezolutna i odnajdująca się w nowej roli ucznia, zakwalifikowana została do grupy dzieci z nadwagą i wiążącymi się z nią problemami zdrowotnymi... Dlaczego system, który chce wszystko wiedzieć o moim Dziecku i kontrolować Jego rozwój, fałszuje dokumenty i próbuje mnie rolować, używać by zapewnić funkcjonowanie i ciągłość własnej racji bytu... Są rodzice i rodzice, lekarze i lekarze... Tym razem sytuacja naprawdę zaciekawiła mnie. 1 5 ~Hela (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 21:26 "Wyżej była informacja od jednego z rodziców że przychodnia odmówiła wykonania "bilansu" bez wykonania pracy pielęgniarskiej. Ale do rzetelnego wykonania bilansu niezbędne jest wykonanie pewnej pracy przez wychowawcę oraz pielęgniarkę - dopływ informacji..." Potrzebne są informacje od wychowawcy - ok, rozumiem, wychowawca powinien wychwycić pewne rzeczy, których nie wychwyci rodzic bez wykształcenia pedagogicznego ani lekarz, który nie ma na codzień kontaktu z dzieckiem. Ale ta pielęgniarka i "praca pielęgniarska"? Dlaczego tej "pracy pielęgniarskiej" nie może wykonać pielęgniarka w przychodni? Każdy z nas (również dziecko) ma zadeklarowanego w NFZ lekarza pierwszego kontaktu i pielęgniarkę, na których miesiąc w miesiąc płacimy. Dlaczego pielęgniarka w przychodni nie może zbadać dziecka przy obecności rodzica, skoro rodzic lub dziecko nie ufa pielęgniarce szkolnej? 2 1 ~xyz (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 21:40 skoro się nie podobają standardy to nic nie stoi na przeszkodzie,by zabrać swoje wychuchane ,podkloszowe dziecię do prywatnej placówki szkolnej albo najlepiej uczyć je w domu-tam będzie najbardziej bezpieczne a ,że wychowasz p...ę co nie zna życia to już tylko dziecka żal 7 6 ~anonim (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 23:01 xyz...cha cha cha. A co ma piernik do wiatraka? Przeczytaj temat. I że kogo wychowa??? P...ę??? 1 4 ~xyz (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 23:46 Wyobraź sobie anonimie,że śledzę ten post od początku,bo lukrecja to jedna z najbardziej roszczeniowych mam ostatnio na forum. Dziecię zawstydzone wspólnym badaniem-źle,bo ego dziecia zachwiane,osobno-to już by było pewnie molestowanie-bo pielęgniarka rozebrała do majteczek,a na plaży -do rosołu,o ile wiesz co to to działało i działać będzie,życie po szkolna ma taki zakres obowiązków i taki wykonuje,jak się nie podoba-to tak jak pisałam,prywatna placówka albo nauczanie w jednym z ostatnich postów lukrecji wyłapałam mały drobiazg,tu chyba nie chodziło o samo badanie,ani o ewentualną skoliozę,a o to ,że piękne wysokie szczupłe,dla mamusi,dziecię zostało określone jako otyłe....i tu chyba tkwi wątek naszych postów. Pozdrawiam serdecznie trzeźwo myślących. 12 2 ~abc (4 lata temu) 7 grudnia 2017 o 00:42 "Chyba" coś Ci się przyśniło xyz lukrecja 1 4 ~lzw (4 lata temu) 9 grudnia 2017 o 22:00 Bo praca pielęgniarki szkolnej jest oddzielnie kontraktowana przez NFZ. 1 0 ~T (2 lata temu) 29 października 2019 o 22:57 Normalne że na bilansie dziecko musiało być w majtkach i skarpetkach 1 0
Ci0JN.
  • s1ph15vr0d.pages.dev/347
  • s1ph15vr0d.pages.dev/28
  • s1ph15vr0d.pages.dev/275
  • s1ph15vr0d.pages.dev/70
  • s1ph15vr0d.pages.dev/176
  • s1ph15vr0d.pages.dev/236
  • s1ph15vr0d.pages.dev/332
  • s1ph15vr0d.pages.dev/192
  • s1ph15vr0d.pages.dev/242
  • wstydliwe badania w szkolnym gabinecie